Robert Biedroń pocałował "Putina" w obronie gejów
"Miłość zwycięży!" - krzyczeli ludzie przed ambasadą Rosji w Warszawie. Około 50 osób przyszło tam, aby protestować przeciwko nowemu rosyjskiemu prawu ograniczającemu swobody gejów i lesbijek.
2013-08-25, 15:29
Posłuchaj
W ramach protestu postanowili całować się przed bramą ambasady.
Rosyjska ustawa mówi o zakazie propagandy homoseksualizmu, uznając za niezgodne z prawem przedstawianie w pozytywnym świetle "nietradycyjnych" związków seksualnych.
Mirosława Makuchowska z Kampanii Przeciwko Homofobii tłumaczy, że to prawo jest bardzo nieprecyzyjne. Efekt jednak jest taki, że osoby ze środowisk LGBT nie mogą mówić publicznie o swojej seksualności. Na takie osoby nakładane są mandaty, jest też możliwość aresztowania. Tym prawem zagrożone są także osoby z zagranicy.
Wśród protestujących był Robert Biedroń. Poseł Ruchu Palikota całował się z chłopakiem, który miał nałożona maskę z podobizną Władimira Putina. Robert Biedroń przypomniał, że kilka lat temu podobne manifestacje odbywały się na całym świecie w obronie polskich gejów i lesbijek. Teraz przyszła pora się odwdzięczyć.
Przeciwko rosyjskiej ustawie protestowali między innymi sportowcy podczas ostatnich mistrzostw świata w lekkiej atletyce, odbywających się w Moskwie. Szwedzka lekkoatletka, Emma Green-Tregaro, pomalowała paznokcie w tęczowe kolory.
Galeria: dzień na zdjęciach >>>
IAR, to
REKLAMA