Był gnębiony w pracy? Prokurator chciał się zabić

Prokuratura Okręgowa w Łomży wyjaśnia okoliczności próby samobójczej w prokuraturze rejonowej w Piszu na Mazurach. Na życie targnął się tam jeden z młodych prokuratorów.

2013-09-11, 17:21

Był gnębiony w pracy? Prokurator chciał się zabić
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: policja.pl

Z nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do organów ścigania wynika, że niedoszły samobójca w liście wyjaśnił rodzinie, iż jego czyn wiąże się ze złą atmosferą w pracy. Miał napisać m.in., że jest gnębiony, że już dłużej takiej sytuacji nie wytrzyma. Miał też stwierdzić, że ma dość pracowania "dla statystyk". Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Łomży Maria Kudyba powiedziała, że w sprawie wszczęto postępowanie dotyczące dopuszczenia do próby samobójczej drugiej osoby (art. 151 kk "Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie").

- Prokurator będzie ustalał, jakie były przyczyny próby samobójczej. Badane będą wszystkie wątki, w tym wątek mobbingowy, wszystko co mogło zaważyć na takiej próbie. Czy miało to miejsce czy nie (mobbing) - jest zbyt wcześnie, by coś na ten temat powiedzieć. Będzie prowadzone śledztwo, które odpowie na pytania, co było ewentualną przyczyną tego zdarzenia - powiedziała Kudyba.

Do próby samobójczej piskiego prokuratora doszło w niedzielę, 1 września po południu w budynku prokuratury. Na miejsce została wezwana policja. O sprawie nie poinformowano opinii publicznej. Rzeczniczka warmińsko-mazurskiej policji Anna Fic powiedziała, że policję wezwał na interwencję prokurator, który znalazł niedoszłego samobójcę. Dodała, że wszystkie czynności w tej sprawie wykonali na miejscu prokuratorzy z Olsztyna.

"Pracował jak każdy inny prokurator"

Prokurator rejonowy w Piszu Rafał Kulągowski powiedział, że niedoszły samobójca był asesorem, który "pracował jak każdy inny prokurator". Dodał, że jego życiu i zdrowiu nie grozi już niebezpieczeństwo. Zapytany, dlaczego prokurator pracował w niedzielę Kulągowski odparł, że "czasem robią to wszyscy, bo nie zawsze się ze wszystkim w tygodniu zdąży".  Szef piskiej prokuratury przyznał, że wydarzenie to wstrząsnęło wszystkimi pracownikami tej niewielkiej prokuratury (pracuje w niej 7 prokuratorów), a niedoszły samobójca był lubiany i ceniony przez kolegów. O powodach decyzji asesora nie chciał się wypowiadać.

REKLAMA

Asesor z Pisza przebywa na zwolnieniu lekarskim.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

PAP/aj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej