Sikorski: będziemy się przyglądać działaniom w sprawie Syrii
- Porozumienie USA i Rosji w sprawie wyeliminowania syryjskiego arsenału broni chemicznej daje szansę na poprawę sytuacji w tym kraju - uważa szef MSZ Radosław Sikorski.
2013-09-16, 20:45
Posłuchaj
Jednocześnie Radosław Sikorski dodał, że likwidacja broni chemicznej to tylko jeden z elementów wojny domowej w Syrii. Przypomniał, że zdecydowana większość mieszkańców tego kraju ginie od broni konwencjonalnej.
Radosław Sikorski wyraził nadzieję, że na mocy porozumienia między USA i Rosją uda się doprowadzić "do weryfikowalnego i zupełnego unieszkodliwienia i zniszczenia arsenału chemicznego Syrii".
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
- To powinno być wstępem do rozwiązania samego problemu, czyli wojny domowej w Syrii. Likwidacja arsenału chemicznego unieszkodliwia jeden ze sposobów zabijania Syryjczyków - podkreślił. Zauważył, że zdecydowana większość Syryjczyków ginie od broni konwencjonalnej.
- To, że mocarstwa ze sobą rozmawiają daje pewne podstawy do nadziei, że dyplomacja może być skuteczna, tam gdzie wojskowe siły są wyrównane i żadna ze stron nie ma widoków na sukces. Kraje, które zawarły to porozumienie, w szczególności Rosja, wzięły na siebie odpowiedzialność za jego wykonanie. Polska będzie jednym z krajów, który będzie się temu bacznie przyglądać - zapowiedział szef MSZ.
Sikorski ocenił, że dla władz Syrii porozumienie jest propozycją nie do odrzucenia. - Mam nadzieję, że reżim syryjski zdaje sobie sprawę, że groźba ataku jest nadal możliwością, dopóki te zobowiązania nie zostaną wykonane - podkreślił minister.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow i amerykański sekretarz stanu John Kerry osiągnęli w sobotę porozumienie dotyczące zabezpieczenia, a następnie zniszczenia syryjskiej broni chemicznej. Ma się to stać do połowy przyszłego roku. Jeśli Damaszek będzie uchylał się od realizacji tego porozumienia, grożą mu sankcje ONZ i akcje militarne.
W Syrii od ponad dwóch lat trwa wojna domowa. Szacuje się, że życie w konflikcie straciło ponad 100 tysięcy osób. Mówi się też o ponad dwóch milionach uchodźców.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk
REKLAMA