Morderczy trening GROM w Belize. Książka uchyla rąbka tajemnicy
Nawet dla żołnierzy jednostek specjalnych są na świecie miejsca, gdzie pobyt to zadanie mordercze. Do księgarń trafiła właśnie książka byłego komandosa jednostki GROM, opowiadająca o treningu, jaki wraz z kolegami przeszedł w dżungli w Belize w Ameryce Południowej.
2013-10-19, 19:57
Posłuchaj
Autor książki „Przetrwać Belize”, żołnierz o pseudonimie "Naval” brał udział w operacjach w Iraku i w Afganistanie. Ale dżungla w Belize była dla niego czymś zupełnie nowym. - Trening w belizyjskiej dżungli jest ciężki fizycznie. Podłoże jest błotniste. Mając na sobie 20 kilogramów, człowiek zaczyna być ciężki i nie idzie ale wręcz człapie, wyrywając nogi z błota – relacjonuje Naval.
Były komandos mówi, że w dżungli największym zagrożeniem nie są wielkie zwierzęta, ale te istoty, których nie widać - owady, pająki i węże.
Pobyt w takim miejscu to także sprawdzian samego siebie, bo w trakcie ćwiczeń albo marszu przez dżunglę organizm często odmawia posłuszeństwa. Jak podkreśla były żołnierz, pokonanie własnych słabości procentuje nie tylko w pracy, ale i w życiu. - Nie znam słowa "problem”, ale "wyzwanie”. A jeżeli masz wyzwanie, to zaczynasz mieć chęć pokonania tego, a więc bycia ćwańszym od pęcherzy, silniejszym od słabych nóg - dodaje Naval.
Żołnierze jednostek specjalnych z całego świata często wyjeżdżają na wielodniowe treningi do egzotycznych miejsc. Robią to także po to, aby w danej grupie świetnie się poznać. Tylko zgrana grupa może bowiem skutecznie działać w czasie operacji specjalnych, np. w Afganistanie.
REKLAMA
Książka „Przetrwać Belize” ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.
REKLAMA