Wipler zatrzymany przez policję? "To nieprawda"
Poseł Przemysław Wipler został zatrzymany przez policję. Jak powiedział rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek, ok. godz. 4 policjanci zostali wezwani na ul. Mazowiecką, gdzie miało się bić kilka osób.
2013-10-30, 14:50
Posłuchaj
Patrol nie natrafił na bójkę, zastał natomiast dwóch nietrzeźwych mężczyzn. Gdy ich legitymowano, do policjantów podszedł inny mężczyzna. Zaczął im ubliżać, wygrażać, jednego z nich szarpał i kopał, uszkodził mu mundur. Policjanci obezwładnili napastnika używając siły i gazu pieprzowego. Został odwieziony do izby wytrzeźwień.
"Nie mówił, że jest posłem"
Jak powiedział Mrozek, kiedy przez radio podawano dane mężczyzny, jeden z policjantów zorientował się, że może chodzić o parlamentarzystę. Zostało to potwierdzone. - Ten mężczyzna nie przedstawiał się, nie mówił, że jest posłem, nie mówił, że ma immunitet i nie miał przy sobie legitymacji poselskiej - zaznaczył Mrozek. Poseł trafił na komisariat, został poproszony o poddanie się badaniu alkomatem, ale odmówił.
Jak wyjaśnia Mariusz Mrozek, ponieważ poseł zachowywał się w sposób nienaturalny, na miejsce wezwane zostało pogotowie, które udzieliło posłowi pomocy związanej m.in z zaczerwienieniem oczu. Problemy z oczami, jak zaznacza Mariusz Mrozek, mogły być związane z użyciem wobec posła gazu pieprzowego. Z komendy policji poseł został przewieziony do szpitala.
Wipler: zostałem brutalnie pobity przez policję
Tymczasem poseł Wipler twierdzi, że to nieprawda - według niego, nie było żadnego zatrzymania. Na jednym z portali społecznościowych napisał, że został brutalnie pobity przez policję. Zaprzeczył, by szarpał czy bił policjantów. "Mam nadzieję, że na ulicy Mazowieckiej jest monitoring" - napisał Wipler.
REKLAMA
x-news.pl, TVN24
Wipler dodał, że "zanim oddano mu torbę z iPadem, bez telefonu, wypuszczono do mediów tekst z policyjną wersją zdarzeń, gdy nie mógł nic zrobić".
Przedstawiciel posła powiedział, że Przemysław Wipler został pobity przez policjantów, a gdy udało mu się wyciągnąć legitymację poselską, funkcjonariusze przestraszyli się sytuacji i przekazali go kolejnej ekipie policyjnej. Poseł Przemysław Wipler, który wyszedł po godzinie 11 ze szpitala, zapowiada wyjaśnienie sprawy po południu, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
REKLAMA
Sprawę zbada prokuratura
- Policja zabezpiecza monitoring z klubu, przed którym doszło do zdarzenia. Będziemy sprawdzać, czy nie nagrały go inne kamery w okolicy. Będziemy przesłuchiwać świadków interwencji - powiedział Mrozek. Zapowiedział, że cała dokumentacja zostanie przekazana do prokuratury. To do niej należy decyzja o dalszych czynnościach, w tym np. czy wystąpić o uchylenie immunitetu.
Jak powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak, z pewnością zostaną wdrożone czynności sprawdzające w tej sprawie, które poprzedzają decyzje procesowe o wszczęciu lub odmowie wszczęcia śledztwa. - Trudno na razie cokolwiek powiedzieć poza tym, że skoro sprawa dotyczy policji, to funkcjonariusze nie mogą sami prowadzić tego postępowania, tylko musi zrobić to prokuratura - podkreślił. Na materiały z monitoringu, które mają pomóc w rozstrzygnięciu czy policjanci - jak twierdzi poseł - przekroczyli swe uprawnienia, czeka Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ. Jak poinformowała wiceszefowa tej prokuratury Lucyna Korga-Mazurek, gdy materiały wpłyną, będzie można rozpocząć postępowanie sprawdzające.
Środowisko współpracujące z ruchem społecznym
Były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin i poseł Przemysław Wipler podpisali w październiku porozumienie o współpracy programowej. - Mamy wspólne cele i wartości: przedsiębiorczość i rodzina - mówił Gowin.
REKLAMA
Stowarzyszenie "Republikanie" to kolejne - po ugrupowaniu "Polska Jest Najważniejsza" europosła Pawła Kowala - środowisko, które postanowiło współpracować z ruchem społecznym, który chce tworzyć Gowin - b. polityk PO, obecnie - podobnie jak Wipler - poseł niezrzeszony.
Przemysław Wipler mówił na początku października,że jego Stowarzyszenie to kilka tysięcy młodych ludzi, 100 klubów republikańskich w całym kraju, a także dziesiątki ekspertów, którzy pracują nad programem dla Polski. - Uważamy, że największe wyzwanie Polski i Polaków to sprawić, by 2,5 miliona naszych rodaków, którzy wyjechali, wróciło do Polski, by Polacy przestali marzyć o wyjazdach, by mogli w Polsce zarabiać pieniądze, rozwijać swoje firmy, utrzymywać rodziny, przyjmować na świat dzieci - mówił polityk.
Czytaj też <<<Wipler: jak ja przegram, przegrają Polacy i Polska>>>
IAR,PAP,twitter.com,kh
REKLAMA
REKLAMA