Sąd zadecyduje, czy krzyż zniknie z Sejmu. "Przypomina inkwizycję"
9 grudnia zapadnie wyrok w sprawie, którą wytoczyli posłowie Twojego Ruchu domagający się usunięcia krzyża z sali obrad Sejmu.
2013-11-26, 12:19
Posłuchaj
Posłowie Twojego Ruchu twierdzą, że krzyż to symbol, który godzi w ich dobro osobiste, jakim jest wolność religijna.
We wtorek mec. Anna Kubica, pełnomocniczka powodów (m.in. Janusza Palikota, Romana Kotlińskiego i Armanda Ryfińskiego) wniosła o zmianę wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie, który w styczniu tego roku oddalił powództwo. Jak mówiła, sąd nie uwzględnił w nim norm polskiej konstytucji oraz europejskich standardów wolności sumienia i wyznania. - Z natury rzeczy katolicka większość nie może decydować o wolności religijnej ateistycznej mniejszości - podkreśliła.
- Mnie jako ateiście krzyż przypomina narzędzie tortur, inkwizycję i egzekucję Kazimierza Łyszczyńskiego, który został stracony w Warszawie tylko za stwierdzenie, że to człowiek stworzył Boga, a nie Bóg człowieka. W Sejmie krzyż służy jako narzędzie do okładania nim posłów takich jak ja - skomentował poseł Armand Ryfiński. - W przeciwnym razie, idąc tym tokiem rozumowania, w sądach też mogłyby wisieć krzyże, a nie wiszą - mówił.
Występujący w imieniu strony pozwanej radca Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa Mikołaj Wilk wnosił o utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku. Przekonywał, że orzeczenie sądu okręgowego w prawidłowy sposób odniosło się do tej kwestii.
Jak mówił, stosując kryterium obiektywne nie można stwierdzić, by obecność w Sejmie krzyża - lub jakichkolwiek symboli religijnych - naruszała dobra osobiste. Wskazywał też na znaczenie zwyczaju w prawie cywilnym - a krzyż w sali Sejmu wisi od 16 lat.
Oddalenia apelacji posłów Twojego Ruchu domagała się też osoba prywatna, którą sąd dopuścił do udziału w procesie jako mającą interes prawny.
Zdaniem mecenasa Bartłomieja Kachniarza, posłowie Twojego Ruchu próbują narzucać innym odczuwanie w ten sam sposób. - Dobra osobiste nie mogą służyć do przeprowadzenia pewnych rewolucji ustrojowych, w których mniejszość próbuje poprzez żądanie ochrony swoich stanów emocjonalnych narzucić swoją emocjonalność reszcie społeczeństwa - wyjaśnił.
REKLAMA
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
PAP, bk
REKLAMA