72. rocznica wyzwolenia Auschwitz. "Rana po Zagładzie nigdy się nie zabliźni"
- Tutaj człowiek odebrał drugiemu człowiekowi człowieczeństwo. Odebrał to, co definiuje nas jako ludzi - mówiła premier Beata Szydło podczas obchodów 72. rocznicy wyzwolenia b. niemieckiego obozu Auschwitz.
2017-01-27, 16:49
Posłuchaj
Obchody 72. rocznicy wyzwolenia Auschwitz- Birkenau (IAR)
Dodaj do playlisty
Obchody odbyły się w budynku tzw. Centralnej Sauny na terenie byłego obozu Auschwitz II-Birkenau, gdzie od grudnia 1943 r. Niemcy przyjmowali więźniów do obozu.
Odebrane człowieczeństwo
- Od 72 lat ten dzień - 27 stycznia - jest dniem wyjątkowym. Jesteśmy w miejscu, które trudno nazwać i trudno zdefiniować. Jedni określają to, co się tu wydarzyło, jako wielką tragedię, inni nazywają to Golgotą, fabryką śmierci, ale żadne z tych słów nie oddaje tego, co się tu wydarzyło. Tutaj człowiek drugiemu człowiekowi odebrał człowieczeństwo, odebrał to, co definiuje nas jako ludzi - powiedziała premier Beata Szydło przemawiając do zgromadzonych.
REKLAMA
Dodała, że "każdy z nas - i ci wszyscy, którzy tutaj przyjeżdżają - próbujemy sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego?". - Co takiego musiało się wydarzyć, aby człowiek człowiekowi wyrządził takie zło. Nikt z nas nie potrafi znaleźć odpowiedzi na to pytanie, nikt z nas nie potrafi zrozumieć tego cierpienia, przez które wy przeszliście - podkreśliła premier.
Niewyobrażalne zło
Powiązany Artykuł
"Rola sprawcy nie może być mylona z rolą ofiary"
W jej ocenie, Holokaust to zło "ujawnione i namacalne". - Zginęło wielu ludzi, miliony ludzi, miliony nadziei, tożsamości, marzeń. To nie jest ani do wyobrażenia, ani do pojęcia. Nie można tego zrozumieć. Chociaż chcemy nadać temu jakieś ramy, to nie uda się, bo my jesteśmy ludźmi, a tę fabrykę stworzyli ci, którzy ludzi nienawidzili. Ale nie mówmy o nich. Wspominajmy ofiary, wspominajmy bohaterów. Na morderców spuśćmy kurtynę potępienia - powiedziała premier.
Podkreśliła, że historia powstania obozu Auschwitz-Birkenau to prawda, o której należy mówić, a największym przesłaniem dla nas i dla kolejnych pokoleń jest to, by "prawdą i dobrem zło zwyciężać". - To jest nasz obowiązek wobec tych, którzy tutaj zostawili swoje życie i to jest nasz obowiązek wobec tych, którzy przeżyli i całym swoim życiem krzyczeli: nie zapominajcie, nie zapominajcie! - po to, by świat był lepszy, by świat uniknął po raz kolejny tak niewyobrażalnego zła, które nie mieści się nam w głowach - zaznaczyła premier.
źródło: youtube/Kancelaria Premiera
REKLAMA
Ofiary i świadkowie
Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Wojciech Kolarski podkreślił, że "na nas współczesnych spoczywa powinność niesienia światu prawdy o Auschwitz". W jego ocenie ten obowiązek wypełniają szczególnie Polacy i Żydzi.
Powiązany Artykuł
"Polski obóz" w materiale włoskiej telewizji. Ambasada RP interweniuje
Kolarski zaznaczył, że Polacy od samego początku byli ofiarami i świadkami tego, co działo się w Auschwitz. - Chociaż nasz kraj znajdował się pod brutalną okupacją hitlerowską, Polskie Państwo Podziemne czyniło, co w jego mocy, aby poznać zbrodnicze zamiary Niemców i powstrzymać ich realizację - powiedział. Przypomniał, że rotmistrz Witold Pilecki dobrowolnie dał się osadzić w Auschwitz, gdzie zbudował organizację konspiracyjną i udokumentował popełniane ludobójstwo, a kurier władz polskich na uchodźstwie Jan Karski dostarczył tę wiedzę władzom państw alianckich.
Ostatnie pokolenie
Ambasador Rosji Siergiej Andriejew mówił o byłych więźniach niemieckich obozów, że "przeżyli i przekazali nam pamięć o zbrodniach, do których powtórzenia nie możemy nigdy dopuścić". Przypomniał, że jesienią minęło 70 lat od czasu skazania w Norymberdze przywódców Rzeszy Niemieckiej. Jak dodał, współcześnie też "nie można pobłażać współczesnym zwolennikom nazizmu i ich pomocnikom".
REKLAMA
- Obecnie żyjący są ostatnim pokoleniem, które ma szansę usłyszeć o Zagładzie od tych, którzy doświadczyli jej okrucieństwa na własnej skórze - zauważyła ambasador Izraela Anna Azari. - Dlatego musimy włożyć maksymalny wysiłek, żeby odnaleźć i zachować jak najwięcej indywidualnych historii świadczących o tamtych strasznych czasach - mówiła.
Słowa świadectwa i ostrzeżenia
Dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński, zwracając się do byłych więźniów zauważył, że po czasie ocierania się o śmierć w obozie, wrócili do życia w normalnej przestrzeni.
- Trud tego powrotu chyba nigdy nie będzie zrozumiały dla ludzi, którzy przez to nie przeszli – powiedział. Cywiński dziękował im "za każde słowo świadectwa" i "za wszystkie głosy ostrzeżeń", które powojenne pokolenia mogą przekazywać kolejnym rocznikom dzieląc się ciężarem doświadczenia. Jak dodał, może to uchronić ludzkość "przed tak potwornym systemem odczłowieczenia".
REKLAMA
W trakcie obchodów 72. rocznicy wyzwolenia b. niemieckiego obozu Auschwitz przemawiali także jego b. więźniowie.
Więzień, nie gość
- Jestem numer 192 tys. 731. Mam obok numeru czerwony winkiel z literą "P". Wszystko to razem oznacza, że jestem polnische banditen aus Warschau. Mam 12 lat, jestem polskim bandytą z Warszawy. Dwa dni wcześniej, zanim dostałem ten numer, miałem jeszcze rodziców, miałem dom, żyłem - jak w trudnych warunkach okupacji można powiedzieć - w miarę spokojnie. Ale to wszystko było dwa dni temu. Dzisiaj mam 12 lat i od dwóch dni jestem w Birkenau. Tym korytarzem długim idę, a właściwie drepczę w tłumie nagich, brudnych, spoconych kobiet, które razem ze mną przyjechały tu z warszawskiej Woli i Ochoty. W nocy z 11 na 12 sierpnia 1944 roku. I jestem w tym tłumie - opowiadał b. więzień Auschwitz II-Birkenau Bogdan Bartnikowski.
Wspominał swój pobyt w obozie, codzienny strach i myśl, że każdy dzień, każda noc może być tą ostatnią. - I przychodzi szczęśliwy dzień - tu w Auschwitz! Wychodzę z Auschwitz trzymając matkę za rękę. Nie przez komin - przez bramę! To było nie do wiary, że stąd można wyjść. Nie na wolność - na dalszą poniewierkę, ale wyjść z Birkenau - opowiadał moment wyzwolenia obozu.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
[serwis specjalny] Wyzwolenie Auschwitz-Birkenau
Jak mówił, na piątkowych uroczystościach z okazji 72. rocznicy wyzwolenia obozu dostał plakietkę z napisem "gość honorowy". - Ale ja tu nie czuję się gościem honorowym, ja tu się czuję zawsze byłym więźniem, albo więźniem. Gdy dziś idę tym korytarzem, nie jestem wolny. (...) Wszyscy jesteśmy do śmierci naznaczeni - podkreślił.
Mówił, że do byłego obozu przyjeżdża, by dawać świadectwo prawdzie. - To są bardzo trudne chwile, po tym się nie śpi. Ale odczuwam te moje przyjazdy jako obowiązek, by młodym ludziom mówić, do czego może doprowadzić terror, nienawiść - mówił.
Wytłumaczyć dzieciom
Batszewa Dagan, która do obozu trafiła mając 17 lat, powiedziała, że "życie jest najpiękniejszym podarkiem, jaki możemy dostać". - Żyję, przeżyłam i dożyłam - być z wami 72 lata po. Powiem, że to jest wielkie uczucie szczęścia, bo życie jest najpiękniejszym podarkiem, jaki możemy dostać - podkreśliła.
B. więźniarka opowiadała, że po wyzwoleniu obozu, na początku swojej kariery zawodowej pracowała jako przedszkolanka w Izraelu. Na ręku widoczny był jej numer obozowy, więc dzieci pytały ją skąd go ma. - Wtedy musiałam powiedzieć, co to jest obóz koncentracyjny, wytłumaczyć prostymi słowami - i tłumaczyłam - mówiła Dagan.
REKLAMA
Dodała, że napisała kilka książek, które pomagają dzieciom zrozumieć, czym było Auschwitz. Tłumaczyła, w jaki sposób należy uczyć dzieci o obozach, kiedy najlepiej zacząć naukę, jakimi słowami opisywać to, czym był Auschwitz.
źródło: TVP Info
Karna kompania
Przed główną uroczystością kilkudziesięcioro b. więźniów uczestniczyło w mszy św. odprawionej przez biskupa pomocniczego diecezji bielsko-żywieckiej Piotra Gregera w oświęcimskim Centrum Dialogu i Modlitwy. Po głównej ceremonii uczestnicy przeszli pod pomnik ofiar obozu.
REKLAMA
Ofiary Auschwitz w rocznicę wyzwolenia zostały upamiętnione także w Miejscu Pamięci w Brzeszczach Borze. To kilka kilometrów od Birkenau. Podczas okupacji znajdowała się tam karna kompania więźniarek i podobóz. W październiku 1942 r. doszło w tym miejscu do masakry francuskich Żydówek. Dozorczynie i wartownicy SS m.in. drągami, siekierami, kolbami karabinów zabili 90 kobiet. Przed budynkiem, gdzie doszło do masakry, kwiaty złożyli dyplomaci, dyrekcja Muzeum, władze lokalne, a także przedstawiciele Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau, którzy opiekują się tym miejscem.
źródło: TVN24/x-news
Na gruzach getta
Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu uczczono też w Warszawie przy Pomniku Bohaterów Getta. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, ambasad a także szkół oraz organizacji wyznaniowych i społecznych.
W liście do uczestników ceremonii premier Beata Szydło napisała, że wspomnienie ofiar Holokaustu "jednoczy we wspólnocie pamięci i dojrzałej odpowiedzialności, by takie wydarzenie nigdy nie powróciło". Szefowa rządu zaznaczyła, że Holokaust to "niewysłowiona zbrodnia dokonana przez nazistowskie Niemcy". List Beaty Szydło odczytał sekretarz stanu w KPRM Adam Lipiński.
REKLAMA
źródło: TVP Info
"Szukamy słów, które mogą wyrazić ból ludzkiego nieszczęścia czasu wojny. Tu, na polskiej ziemi, na gruzach getta, gdzie po latach powstało muzeum stanowiące metaforę żydowskich losów w Polsce i wspólnej tysiącletniej historii Polaków i Żydów, przywołujemy także wspomnienie postaw Polaków wobec zagłady - pamiętamy o tysiącach naszych rodaków, Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, którzy z narażeniem życia ratowali Żydów" - zaznaczyła premier.
Współczesny problem
Wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński podkreślił, że cały cywilizowany świat pamięta dziś o Holokauście, zbrodniczym planie III Rzeszy, która chciała unicestwić naród i kulturę żydowską. To doświadczenie czasów pogardy, a pogarda rodzi się w słowach - mówił wiceprezydent Warszawy, zwracając uwagę, że taka postawa to także współczesny problem.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
IPN udostępni akta załogi Auschwitz. Kilkudziesięciu esesmanów żyje do dziś
- Dlatego spotykając się dziś w tym symbolicznym miejscu, upamiętniamy tragedię narodu żydowskiego, ale także manifestujemy swoją niezgodę na wszelkie przejawy agresji i nienawiści. Potępiamy rasizm, nacjonalizm, ksenofobię i stajemy w jednym szeregu z tymi wszystkimi, którzy w imię elementarnej przyzwoitości upominają się o prawo do szacunku i godności dla każdego człowieka - powiedział wiceprezydent stolicy.
Nasz obowiązek
Ruth Cohen-Dar z Ambasady Izraela w Polsce przypomniała, że Holokaust to zagłada 6 milionów Żydów, w tym 1,5 miliona dzieci. - Nasz wkład w zachowanie pamięci jest naszym obowiązkiem, nie tylko wobec ofiar, ale przede wszystkim dla naszej przeszłości i przyszłości następnych pokoleń - powiedziała Ruth Cohen-Dar. Jak dodała, przeszłość powinna być lekcją, że najważniejsza jest akceptacja innych oraz pomoc drugiemu człowiekowi w potrzebie.
Ruth Cohen-Dar przypomniała też o świadectwie prawie 6,5 tysiąca Polaków, Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, z narażeniem życia ratujących Żydów podczas II wojny światowej.
REKLAMA
Cienie pomordowanych
Prezes Fundacji Shalom Gołda Tencer przypomniała, że jej ojciec - Szmul - był więźniem Auschwitz. - Przywołujemy cienie pomordowanych w gettach i obozach, została po nich garstka popiołu, grudka piasku przesypywana przez czas. Usta setek tysięcy dzieci żydowskich milczą na zawsze, a niektóre z tych nielicznych, które przeżyły dają świadectwo prawdzie. Międzynarodowy Dzień Pamięci jest krzykiem żydowskich dzieci, matek i ojców. Krzykiem zamordowanego żydowskiego narodu - Pamiętamy! - mówiła Gołda Tencer.
Ponad milion zgładzonych
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. Obóz wyzwolili 27 stycznia 1945 r. żołnierze Armii Czerwonej.
27 stycznia obchodzony jest na świecie jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
fc
REKLAMA
REKLAMA