Kto obroni Konstytucję?
Najwyższy akt prawny, ustawa zasadnicza każdego państwa - tym konstytucja jest w teorii i powinna być w praktyce. Politycy czasem jednak podejmują próby ominięcia zapisów konstytucyjnych.
2014-01-20, 21:57
Posłuchaj
Stosując definicję encyklopedyczną lub z zakresu nauk prawnych konstytucja jest aktem prawnym, który zazwyczaj ma najwyższą moc prawną w systemie źródeł prawa w państwie. Na straży przestrzegania zapisów konstytucyjnych stoi Trybunał Konstytucyjny. W kontekście zmian w ustawie emerytalnej rozgorzała dyskusja na temat kompetencji prezydenta względem kierowania aktów normatywnych do Trybunału i pojawiło się pytanie: czy powstające w Polsce prawo jest zwyczajnie złe?
- W Polsce nie powstaje złe prawo, a kierowanie ustaw do Trybunału Konstytucyjnego jest normalną kompetencją prezydenta. Medialnie rzecz biorąc ma miejsce czasem dyskusja, czy wątpliwości istnieją i są tak ważkie, że należało tak zadecydować, a nie inaczej. W samym fakcie skierowania do Trybunału niczego złego nie ma. Jest to przejaw testowania prawa – wyjaśniała w PR24 profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
Można odnieść wrażenie, że ostatnimi czasy polskie prawo podąża za zmianami w debacie publicznej. Koronnym przykładem tego typu rozwiązania jest ustawa wymierzona w pijanych kierowców, której projekt został zaproponowany w momencie tragicznego wypadku w Kamieniu Pomorskim.
- Nasze prawo nie tyle podąża za zjawiskami, ile plagą naszego prawa jest niesłychanie populistyczne podejście. Prawo ustanawia się u nas w momencie, gdy coś się wydarzy. Obecne życie prawne i podejście do procesu legislacyjnego niestety nadzwyczaj przypomina podejście na zasadzie redundancji, czyli nakładania się na siebie przepisów. Mamy pedofilów, to już pojawia się kastracja chemiczna. Im wyżej ten, co ma takie poglądy, tym większą ostrożność powinien zachować w wygłaszaniu tego typu postulatów – oceniała Gość PR24.
Zarzut pod adresem polityków odnośnie nieznajomości prawa jest słuszny, ale nie chodzi o jego znajomość, ponieważ nikt w pełni nie zna prawa. Sprawa rozbija się o jego zrozumienie i właściwe stosowanie.
PR24/Grzegorz Maj