Afrykańskie wojska dotarły do misjonarzy
Na początku roku w Republice Środkowoafrykańskiej wybuchł kolejny konflikt. W centrum działań zbrojnych znalazła się misja polskich zakonników.
2014-02-14, 12:28
Posłuchaj
Mieliśmy chwile radości w naszej miejscowości
Po trzech tygodniach apeli do polskich misjonarzy obecnych w Republice Środkowoafrykańskiej dotarły oddziały sił pokojowych.
- Mieliśmy chwile radości w naszej miejscowości. O godzinie 12:15 wjechały afrykańskie wojska. Wieczorem opuściły nasz teren i jesteśmy trochę smutni, ponieważ dowiedzieliśmy się, że dziś rano rebelianci znów zajęli swoje pozycje. Tak naprawdę nie wiemy jak wygląda sytuacja i trochę się boimy – mówił w PR24 ojciec Benedykt Pączka, polski misjonarz kapucyn w Republice Środkowoafrykańskiej.
Jesteśmy na misji cały czas
Wojska sił pokojowych dotarły do rejonu walk wczoraj i wtedy zapanował względny spokój. W tej chwili w mieście, w którym znajduje się polska misja, nie stacjonują żadne oddziały wojskowe. Rebelianci wrócili w miejsce, z którego zostali wyparci. Ewakuacja misjonarzy nastąpi tylko w momencie prawdziwego zagrożenia.
- Jesteśmy na misji cały czas, zostajemy i nie zmieniamy tej decyzji. Jesteśmy gotowi do ucieczki, gdyby nastąpiła jakaś bardzo niebezpieczna sytuacja. Jeśli usłyszymy strzały w mieście, to pakujemy mały plecak i wychodzimy. Udajemy się w miejsce, gdzie można się spokojnie schować i schronić. Zostawiamy nasze dobra, które pozostają w misji – powiedział Gość PR24.
Polska misja położona jest przy granicy z Czadem, w sąsiedztwie jednego z obozów wycofujących się rebeliantów Seleki. W Republice Środkowoafrykańskiej przebywa obecnie 37 polskich misjonarzy, w tym 13 zakonników, osiem sióstr zakonnych, 10 księży diecezjalnych i sześć osób świeckich.
PR24/Grzegorz Maj