Polskie szkoły zagranicą
Polskie placówki działają aż w trzydziestu sześciu krajach. W tym roku szkolnym rozpoczęło w nich naukę prawie szesnaście tysięcy uczniów.
2014-02-21, 19:14
Posłuchaj
W ramach tego systemu funkcjonują m.in. szkolne punkty konsultacyjne, nad którymi nadzór sprawuje Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą.
– Organizujemy szkolenia i dostarczamy materiały do nauki języka polskiego, także dla społecznych szkół polonijnych. Jesteśmy obecni na czterech kontynentach – nie prowadzimy tylko szkół na Antarktydzie i Australii, nad czym ubolewamy. Tam, gdzie są skupiska Polaków, tam jesteśmy. Na ogół dzieci chętnie uczą się polskiego, choć to zależy od tego, z jaką falą emigracji mamy do czynienia – podkreśla Anna Atłas z Ośrodka Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą.
Nie wszyscy nasi rodacy wyjeżdżający za granicę chcą mieć kontakt z językiem ojczystym. Na pewno na Wschodzie misja edukacyjna jest nieco inna, bo mieszkają tam ludzie, którzy chcą wrócić do polskich korzeni. Czasami jednak Polacy, żyjący na innych kontynentach, potrafią zadziwić swoją chęcią nauki języka.
Nauka i kultura
– Sporym zaskoczeniem był dla mnie fakt, że najwięcej dzieci uczy się języka polskiego w Stanach Zjednoczonych, a nie w Europie. Liczymy, że około 150 tysięcy najmłodszych uczy się tam języka polskiego – z czego ponad 80 tysięcy w szkołach społecznych lub na kursach. Te szkoły to są ośrodki kultury, które oferują nie tylko naukę języka, lecz także wiedzę kulturalno-społeczną – wyjaśniła Dorota Barys z Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
REKLAMA
Polskie placówki edukacyjne są wizytówką naszego kraju, a uczniowie, którzy do nich uczęszczają, są niejako ambasadorami swojej ojczyzny. Mogą potwierdzić, że Polska to nowoczesny kraj, który warto odwiedzić lub w którym warto inwestować.
– Właśnie dlatego te szkoły są miejscami kultury propagującymi wiedzę o Polsce i jej obraz jako nowoczesnego i dynamicznego kraju. Stąd tak ważne jest wspieranie edukacji i przeznaczenie środków finansowych na utrzymanie polskich szkół za granicą – powiedziała Dorota Barys.
Sposób na budżet?
O sile i pozycji polskiej edukacji w kraju i za granicą decydują nauczyciele, jednak zakres czasu pracy oraz obowiązków w Polsce i za granicą nie można porównać.
– Obecnie trudno znaleźć za granicą nauczyciela, który pracowałby w pełnym wymiarze czasu pracy i miał możliwość funkcjonowania tylko na tym jednym etacie. Musi mieć inne miejsce pracy, jeżeli chce funkcjonować normalnie w tamtejszym systemie finansowym. Wyjazd nauczyciela zagranicę nie jest z pewnością sposobem na ratowanie budżetu – stwierdził Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
REKLAMA
PR24/Anna Krzesińska
REKLAMA