Sławomir Cenckiewicz o współpracy Edwarda Mazura z SB: każdy jego krok był śledzony
Polonijny biznesmen jeszcze w 1998 roku w wywiadzie dla polskiej prasy powiedział, że nigdy nie miał kontaktów z wywiadem żadnego kraju. Edward Mazur mógł tak mówić, ponieważ jego akta były w zlikwidowanym dopiero w tym roku zbiorze zastrzeżonym IPN. Sławomir Cenckiewicz stwierdził, że Mazur kłamał, ponieważ do formalnego werbunku doszło 7 marca 1985 roku, a już wcześniej biznesmen miał niejasne kontakty z SB. - Musiało dojść do kontaktów ze służbami PRL, ponieważ miały one pakiet kontrolny nad sprawami wjazdu do kraju i prowadzeniem działalności gospodarczej – powiedział w Polskim Radiu 24 dr hab. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego.
2017-03-27, 14:31
Posłuchaj
Jak podkreślał gość Polskiego Radia 24, nie można było robić w PRL interesów bez zezwolenia ze strony SB. - Żeby robić interesy w Polsce przed 1989, będąc obywatelem amerykańskim, trzeba było uzyskać pozwolenie na wjazd. Należało mieć wizę polską, ale też pozwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej i to jest powód dość złożonej interakcji, która rozpoczyna się w okolicach 1972 roku, kiedy bardzo młody Edward Mazur przyjeżdża do Polski, jako przedstawiciel firmy Arthur McKee i w jej imieniu szuka możliwości inwestycji w PRL – przybliżał Sławomir Cenckiewicz.
Zdaniem historyka SB zdawała sobie sprawę, że Mazur może mieć też powiązania z wywiadem amerykańskim. - Mazur wyjechał do USA jako nieletni w 1962 roku, więc nie posiadał formalnie polskiego obywatelstwa i był traktowany jak cudzoziemiec. Każdy jego krok w Polsce Ludowej był śledzony przez SB. Służby zakładały, że Mazur jest powiązany ze służbami amerykańskimi, ponieważ zdawali sobie sprawę, że musiał podlegać kontroli operacyjnej, jeśli chciał prowadzić interesy w PRL. W latach 80. Mazur opowiadał służbom o oficerach FBI i CIA, którzy go odwiedzali i próbowali zadaniować – powiedział gość Polskiego Radia 24.
Jednakże Sławomir Cenckiewicz stwierdził, że nie może podać motywów zgody Mazura na zacieśnienie współpracy ze służbami PRL. – Od 1983 roku następuje przełom, ponieważ Mazur jest bardziej otwarty na spotkania. Z obu stron był chęć nawiązywania kontaktów, władzom zależało na kontraktach i dewizach. Mazur przekazał portret pamięciowy jednego z oficerów FBI, którego autentyczność została potwierdzona przez SB – stwierdził historyk.
Po roku ’89 Mazur nie schodził z salonów i wykorzystywał swoje kontakty do prowadzenia interesów na własną rękę. – Przed upadkiem PRL realizował interesy różnych firm, które reprezentował, natomiast po 1989 roku to on jest głównym podmiotem gry biznesowej. Kontakty i układy pozwalają mu na uzyskanie osoby nietykalnej. Jedną z pierwszych decyzji o przyznaniu obywatelstwa obcokrajowcowi, którą podjął prezydent Kwaśniewski, to decyzja ws. Mazura – wyjaśniał Cenckiewicz.
REKLAMA
Zdaniem historyka prokuratura powinna sprawdzić czy w czasie starań o ekstradycję Edwarda Mazura z USA polscy śledczy wiedzieli o jego powiązaniach ze służbami PRL. Edward Mazur był jedną z ostatnich osób, które widziały żywego generała Marka Papałę, komendanta głównego policji zamordowanego 25 czerwca 1998 roku. Płatny zabójca Artur Zirajewski, pseudonim "Iwan", obciążył właśnie Mazura. Cztery lata po pierwszym zatrzymaniu w Polsce, Mazura zatrzymano w Stanach Zjednoczonych. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa generała Papały. Stany Zjednoczone nie zgodziły się jednak na ekstradycję. Główny świadek oskarżenia w tej sprawie - "Iwan” - zmarł w areszcie śledczym w 2010 roku. Oficjalną przyczyną jego zgonu był zator płucny.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/kk
REKLAMA
Tym żyje kraj w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
_________________
Data emisji: 27.03.2017
Godzina emisji: 12:16
REKLAMA