Pogarszająca się sytuacja Palestyńczyków

Konflikt w Strefie Gazy został zakończony, ale nie ulegnie zmianie sytuacja Palestyńczyków zamieszkujących inne regiony Izraela. Organizacje broniące praw człowieka alarmują, że dyskryminacja Palestyńczyków jest coraz większa.

2014-08-28, 12:39

Pogarszająca się sytuacja Palestyńczyków
. Foto: EPA/MOHAMMED SABER

Posłuchaj

28.08.14 Marcelina Obrzydowska: „Statystyki pokazują, że sytuacja jest coraz gorsza (…)”
+
Dodaj do playlisty

Podczas trwającej dwa miesiące wojny w Strefie Gazy życie straciło ponad 2100 Palestyńczyków, głównie cywilów, a po stronie izraelskiej liczba ofiar wynosi około 70 osób. O zawarciu rozejmu poinformował prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas, a na ulicach pojawili się świętujący koniec walk mieszkańcy Gazy. Konflikt zbrojny przyćmił jednak problemy Palestyńczyków zamieszkujących inne tereny Izraela.

Poza strefą konfliktu

Przez dwa miesiące wojna w Strefie Gazy znajdowała się w centrum uwagi międzynarodowych obserwatorów i w ich ocenie podpisanie rozejmu wprowadziło przynajmniej względny spokój. Jednak konflikt izraelsko-palestyńska trwa także poza strefą walk i objawia się w formie kolejnych ograniczeń nakładanych na ludność palestyńską przez rząd Izraela.

– Palestyńczycy mieszkający w Jerozolimie mają utrudniony dostęp do wody, a także opłaty za tzw. media są dla nich bardzo wysokie, a są stosunkowo niższe dla żydowskich mieszkańców. Palestyńczycy nie mają także możliwości swobodnego przemieszczania się i posiadają ID Cards, które różnią się w zależności od zamieszkiwanego regionu. Nawet jeśli Palestyńczyk ma izraelskie obywatelstwo, to nie może on swobodnie podróżować – wskazywała w PR24 Marcelina Obrzydowska, obserwatorka praw człowieka w Betlejem i Jerozolimie.

Niepewny rozejm

Zawarty rozejm jest bezterminowy, a strony będą uzgadniać szczegóły zawarcia pokoju w Kairze. Zarówno Hamas, jak i Izrael będą twardo broniły swoich postulatów, więc negocjacje nie będą należały do najłatwiejszych. Na razie jednak trwa świętowanie zakończenia walk.

REKLAMA

– Podpisanie rozejmu można poczytać jako sukces, ale wydaje się, że żadnej ze stron nie przyniósł zwycięstwa. Kłopot polega na tym, że rozejm  to powrót do stanu z roku 2012, gdy nie udało się zawrzeć pokoju. Udało się uzgodnić wjazd pomocy humanitarnej do Gazy, ale Hamasowi nie udało się uzyskać od strony izraelskiej otwarcia granic. Gaza zejdzie z czołówek gazet i zacznie się mozolny proces odbudowy zniszczonych miast –  powiedziała Dominika Blachnicka, obserwatorka praw człowieka w Betlejem i Jerozolimie.

PR24/GM

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej