NIK o wychowankach z pieczy zastępczej
– Problemem wychowanków pieczy zastępczej jest nieprzystosowanie do życia w społeczeństwie – mówił w Polskim Radiu 24 Jacek Szczerbiński z Najwyższej Izby Kontroli. Z raportu wynika, że pomoc państwa dla osób opuszczających domy dziecka lub rodziny zastępcze jest niewystarczająca.
2015-02-03, 15:03
Posłuchaj
Domy dziecka i rodziny zastępcze każdego roku opuszcza ok. 6 tysięcy osób. Według NIK, pomoc oferowana tym ludziom nie zapewnia im dobrego startu w dorosłość.
– Problemem wychowanków pieczy zastępczej jest nieprzystosowanie do życia w społeczeństwie. Począwszy od prozaicznych czynności, takich jak sprzątanie czy gotowanie, kończąc na załatwieniu spraw urzędowych. Dzieci wychowujące się w normalnych rodzinach nabywają te umiejętności naturalnie, naśladując rodziców – wyjaśniał gość PR24.
W świetle prawa, piecza zastępcza jest formą zapewnienia opieki dziecku pozbawionemu całkowicie lub częściowo opieki rodzicielskiej. Jest to przejściowa forma opieki nad dzieckiem. Piecza zastępcza jest sprawowana w formie rodzinnej (w rodzinie zastępczej) lub instytucjonalnej (w placówce opiekuńczo-wychowawczej).
Prawo o codzienność
Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej przewiduje funkcję „opiekuna procesu usamodzielniania”. Jak tłumaczył w Polskim Radiu 24 Jacek Szczerbiński, osoby wyznaczane przez wychowanków do tej roli, często nie wywiązują się prawidłowo ze swojej funkcji.
REKLAMA
– Jak wykazała nasza kontrola, najczęściej są to osoby przypadkowe i nieprzygotowane do tej funkcji. Zdarza się, że „opiekunami” zostają rodzice, którzy wcześniej byli pozbawieni praw rodzicielskich. Taką sytuację należy powiązać z tym, że proces usamodzielniania się wiąże się z uzyskiwaniem świadczeń finansowych – podkreślał gość PR24.
Zdaniem eksperta, osoba odpowiedzialna za proces usamodzielniania się wychowanka domu dziecka lub rodziny zastępczej, powinna być powoływana znacznie wcześniej.
– Trudno wymagać od człowieka, by na miesiąc przed osiągnięciem pełnoletności napisał program usamodzielnienia i przedstawił wizję swojej dorosłości. Bez wcześniejszego odpowiedniego wsparcia psychologicznego i doradztwa zawodowego jest to bardzo trudne – ocenił Jacek Szczerbiński.
Polskie Radio 24/mp
REKLAMA
REKLAMA