Fotograf śwatowych gwiazd rocka
Jedyny polski fotograf, który w latach 70-tych, współpracował z legendarnym pismem rockowym „Rolling Stone”. Zdobył także złoty medal w międzynarodowym konkursie na plakat ONZ. Marek Majewski w Polskim Radiu 24 opowiedział o spełnieniu swojego amerykańskiego snu i 10 latach spędzonych w kalifornijskim San Francisco.
2015-05-23, 18:17
Posłuchaj
Po ukończeniu studiów na warszawskiej ASP, śladem innych młodych Polaków, uciekł z szarej rzeczywistości PRL-u, by za Oceanem spełniać swoje marzenia. To właśnie w Stanach Zjednoczonych miał okazję fotografować gwiazdy rocka, a także towarzyszyć im w różnego rodzaju wydarzeniach.
– Co chwila szczypałem się w rękę żeby upewnić się, czy to gdzie jestem i czym się zajmuję jest prawdą. Gdy znalazłem się w San Francisco poczułem się jak w raju. Piękne palmy, lazurowe kalifornijskie niebo, no i przede wszystkim inni ludzie, o innym nastawieniu do życia – opowiedział Marek Majewski.
Mieszkający dziś na Florydzie rozmówca Polskiego Radia 24 miał okazję współpracować z jednymi z najlepszych fotografów lat 70-tych i 80-tych. Należał do nich Baron Wolman, dzięki któremu Marek Majewski trafił do magazynu „Rolling Stone”.
– Na wernisażu w galerii Intersection w San Francisco, gdzie swoje prace wystawiali miejscowi twórcy komiksów, jednym z gości był właśnie Wolman. Już wtedy pracował w „Rolling Stone”. Poznaliśmy się i bardzo go zainteresował fakt, że do Stanów Zjednoczonych przyleciał człowiek zza „żelaznej kurtyny”. Powiedziałem, że ukończyłem ASP i zajmowałem się plakatem. Zainteresował się tym i kazał mi przynieść swoje portfolio do redakcji. Od tego zaczęła się moja współpraca z pismem – wspominał fotograf.
Polskie Radio 24/db