Czy mamy polskiego Banksy’ego?
Banksy to najbardziej znany grafficiarz na świecie. Zdarzało się, że jego malowidła były wycinane ze ścian budynków wraz z tynkiem. Potem dzieła artysty trafiały na aukcje, osiągając astronomiczne ceny kilkuset tysięcy dolarów. W Polsce sztuka uliczna jest wciąż niedoceniana.
2013-09-10, 14:12
Posłuchaj
Brytyjski grafficiarz jest postacią bardzo tajemniczą. Choć jego popularność jest ogromna, nikt nie zna prawdziwej tożsamości artysty. W naszym kraju sztuką uliczną zajmuje się wielu młodych ludzi. Czy mamy polskiego Banksy’ego?
- Środowisko polskich twórców ulicznych jest liczne, utalentowane i rozpoznawalne na świecie. Jednak nie zdarzało się, by w naszym kraju ktoś sprzedawał malowidła ścienne, które zostały ukradzione wraz z tynkiem – powiedział w PR24 Marcin Rutkiewicz z Fundacji Sztuki Zewnętrznej.
Obecnie w dużych, polskich miastach coraz częściej możemy podziwiać wielkoformatowe, ciekawe murale. Opinie na temat sztuki ulicznej wśród naszych rodaków są jednak podzielone.
- Kilka lat temu sztuka uliczna została zalegalizowana i dzięki temu rozkwita. „Street art” jest blisko z „writingiem”, czyli malowanymi wszędzie napisami. W związku z tym, z początku społeczeństwo nie było przychylne sztuce ulicznej. Wiele miast, ubiegając się o miano Europejskiej Stolicy Kultury, zaczęło organizować festiwale poświęcone malowaniu na ścianach. I ludziom się to spodobało – podsumował Gość PR24.
PR24/Mateusz Patoła