Umowa CETA. Bilans zysków i strat
Podpisane porozumienie o wolnym handlu między Unią Europejską a Kanadą czeka na ratyfikację w poszczególnych parlamentach europejskich. Jednak jeszcze przed ratyfikacją znaczna jego część wejdzie w życie. O CETA mówiła w Gospodarczym Temacie Dnia Maria Świetlik z Fundacji Akcja Demokracja.
2016-12-23, 15:07
Posłuchaj
Maria Świetlik przyznała, że umowa CETA "rzeczywiście zawiera bardzo niebezpieczne mechanizmy". – Pomysły stojące za nimi, takie jak przyznanie dodatkowych przywilejów korporacjom sprawia, że rolnicy, mali i średni przedsiębiorcy, a także ich pracownicy, którzy są od nich zależni, słusznie niepokoją się tą umową – podkreśliła.
Świetlik dodała, że choć pewne, niewielkie zapisy byłyby korzystne, umowy nie można traktować wybiórczo. - Umowa działa jako całość i niestety bilans zysków i strat jest bardzo niekorzystny – podsumowała.
Komisja Europejska, która negocjowała CETA, podkreśla, że umowa doprowadzi do zlikwidowania 99 proc. ceł pomiędzy UE a Kanadą. Już pierwszego dnia obowiązywania umowy Kanada ma obniżyć cła o wartości 400 mln euro rocznie, a po okresach przejściowych suma ta wzrośnie do 590 mln euro. Stąd pojawiła się presja by umowę wprowadzić w życie jak najszybciej.
We wspólnym unijno-kanadyjskim studium korzyści oszacowano na ponad 11 mld euro dla całej UE i 8 mld euro dla Kanady. Ma to nastąpić głównie za sprawą pobudzenia wzrostu gospodarczego i stworzenia nowych miejsc pracy. UE szacuje, że każdy dodatkowy 1 mld euro eksportu tworzy 14 tys. miejsc pracy i to znacznie lepiej płatnych. Takie efekty zaobserwowano po wprowadzeniu w życie umowy o wolnym handlu z Koreą Południową.
Więcej w całej rozmowie.
REKLAMA
Gospodarzem audycji była Anna Grabowska.
Polskie Radio 24/pr
Data emisji: 23.12.16
Godzina emisji: 13:45
Polecane
REKLAMA