Turecka wojna z dżihadystami
Państwo Islamskie powinno się traktować jak organizacje – uważa Przemysław Wielgosz – Obszary, które znajdują się pod kontrolą dżihadystów nie są zorganizowane, dlatego trudno mówić tu o instytucji państwowej – podkreślił Gość PR24.
2014-09-30, 14:56
Posłuchaj
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że jego kraj może zapewnić wsparcie wojskowe i logistyczne koalicji walczącej z bojownikami Państwa Islamskiego w Syrii. 10 tys. tureckich żołnierzy jest gotowych do walki przeciwko dżihadystom.
Prezydent Barack Obama powiedział, że Stany Zjednoczone nie doceniły wzrostu zagrożenia ze strony bojowników Państwa Islamskiego i obdarzyły zbyt dużym zaufaniem gotowość irackiego wojska z organizacjami terrorystycznymi.
Zdaniem Gościa PR24 Przemysława Wielgosza z Le Monde Diplomatic, Stany Zjednoczone zrobiły wszystko, co można było zrobić, żeby doprowadzić do sytuacji, w której wzrost sił dzihadystów był możliwy.
- Dziś ta siła dżihadystów zagraża integralności państwa irackiego i w efekcie może doprowadzić do rozlania się konfliktu syryjskiego na państwa ościenne jak: Liban, Jordania, Turcja. To jest w dużej mierze wynik pewnych założeń ideologicznych z jakimi Amerykanie zaatakowali Irak w 2003 roku. Efektem, tego jest wzrost znaczenia organizacji Państwa Islamskiego. Nazywam ich organizacją gdyż, obszary znajdujące się pod kontrolą dżihadystów nie są zorganizowane, dlatego trudno mówić tu o instytucji państwowej – podkreślił Przemysław Wielgosz.
REKLAMA
W Iraku i w Syrii trwają bombardowania. Tureckie czołgi czekają na to, by zaatakować pozycje dzihadystów. Zgodę na to musi wydać turecki parlament. Czy Turcja przyłączy się do wojny?
- Turcja wydaje się być najsłabszym ogniwem tej „egzotycznej” koalicji, w której skład wchodzą Stany Zjednoczone, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar i Arabia Saudyjska. Dużym problemem jest fakt, że Turcja ma na swoim terytorium nierozwiązany problem z Kurdami. Jest to grupa, która najsilniej stawia opór dżihadystom i organizacji państwa islamskiego – dodał Gość PR24.
PR24/Paulina Olak
Polecane
REKLAMA