Zapalny wschód Europy
Rosja kontra Unia Europejska, a w szczególności Niemcy. Od kilku miesięcy na wschodnich obrzeżach Starego Kontynentu w coraz większym stopniu ścierają się ze sobą interesy europejskich mocarstw. Walka o wpływy w Mołdawii, Serbii, a także Rumunii może być tym momentem, w którym argumenty polityczne okażą się niewystarczające.
2014-11-30, 17:49
Posłuchaj
Mołdawia dąży do pełnego członkostwa w Unii Europejskiej. Z drugiej strony obawia się scenariusza ukraińskiego. Powodem niepokojów są separatyści z Naddniestrza, którzy chcą przyłączenia do Rosji. Dodatkowo sprawę komplikują rosyjskie wojska stacjonujące na tym obszarze. Dla wywalczenia odpowiedniej pozycji Moskwa stosuje wobec Mołdawii różnego typu szantaże. Podobnie poszerza swoje wpływy na Bałkanach, wiążąc ze sobą Serbię umowami handlowymi, aby w dalszej perspektywie mieć wpływ na politykę tego kraju.
– Można powiedzieć, ze Rosja wywęszyła na Bałkanach pewną okazję. Dostrzegła ją w tym, że kraje bałkańskie wolniej, niż się spodziewano, integrują się z Unią Europejską. Trzeba przyznać, że sama Bruksela nie jest aż tak bardzo zainteresowana rozszerzeniem w tym obszarze, jak to miało miejsce w przypadku krajów Europy Środkowej, które były strategicznym celem dla Unii. Do tego wszystkiego należy dodać szereg innych problemów, które ułatwiają Rosji ekspansję w tamtym regionie – podkreślił na antenie PR24 Tomasz Żornaczuk, ekspert ds. Bałkanów.
Mołdawianie wybierają
W Mołdawii od rana trwają wybory parlamentarne. Według obserwatorów zadecydują one, czy kraj utrzyma kurs proeuropejski, czy też zwróci się ku Rosji. Ich znaczenie podkreślił również Wiktor Ross, były ambasador RP w Mołdawii.
REKLAMA
– Wydarzenie to będzie miało ogromny wpływ dla najbliższej przyszłości państwa mołdawskiego. Rozstrzygnie się bowiem jak ukształtuje się wektor geopolityczny tego państwa. Kierunki są dwa. Proeuropejski lub prorosyjski. Według rosyjskich danych lekką przewagę ma opcja trzymająca stronę rosyjską – powiedział Rozmówca PR24.
Rosja mało atrakcyjna
Według Witolda Jurasza, byłego dyplomaty w Moskwie, agresywna postawa Rosji, w stosunku do krajów Europy Wschodniej, wynika z tego, że Władimir Putin nie ma zbyt wiele do zaoferowania, by zachęcić konkretne państwa do przejścia na stronę rosyjską.
– Prezydent Rosji jest człowiekiem bardzo racjonalnym i doskonale zdaje sobie sprawę, że jego kraj ani w kwestii wzorców ekonomicznych lub politycznych, ani w zakresie reform nie może się za bardzo pochwalić. Dlatego, mając mało do zaoferowania, najlepszą sytuacją dla Moskwy, w kraju, którego nie jest w stanie do siebie przyciągnąć, jest utrzymywanie permanentnego konfliktu wewnętrznego – zaznaczył Gość PR24.
REKLAMA
PR24/Damian Bielecki
Polecane
REKLAMA