Wojska USA i Rosji w pogotowiu

Stany Zjednoczone, NATO i Rosja mobilizują oddziały i przeprowadzają manewry. – To propagandowy element, ale również poważne ćwiczenia wojskowe – mówił w Polskim Radiu 24 Bartosz Cichocki, ekspert ds. wschodnich. – To konfrontacja Wschodu z Zachodem – uważa Jan Piekło, dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI.

2015-03-23, 21:11

Wojska USA i Rosji w pogotowiu
Pokaz sprzętu oraz uzbrojenia baterii Patriot odbył się, 21 bm. w Sochaczewie po spotkaniu ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka i ambasadora USA w Polsce Stephena Mulla/fot.PAP/Jakub Kamiński

Posłuchaj

24.03.2015 Jan Piekło: „Amerykanie są gwarantem bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej”.
+
Dodaj do playlisty

Amerykańscy żołnierze razem z partnerami z NATO przebywali w krajach bałtyckich w ramach operacji Atlantic Resolve, która była reakcją na rosyjską aneksję Krymu. Władimir Putin również prowadzi ćwiczenia sił zbrojnych. Niedawno zakończyły się manewry z udziałem 80 tys. żołnierzy i 220 samolotów. Moskwa umacnia także flankę wschodnią i kieruje w ten rejon coraz więcej wojskowych.

- Obecność amerykańskich wojsk ma służyć stabilizacji sytuacji, uspokojeniu sojuszników i  uwiarygodnieniu NATO. To jednocześnie odpowiedź na posunięcia rosyjskich dowódców, którzy postawili swoje wojsko w stan gotowości – uważa Jan Piekło, dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI.

Bartosz Cichocki jest przekonany, że rosyjski przywódca umacniając wschodnie granice, chce zademonstrować, że Europa Środkowo—Wschodnia leży w strefie wpływów Rosji. – Moskwa traktuje ten obszar jako strefę buforową o niższym statusie bezpieczeństwa, gdzie żadne inne wojsko nie ma prawa robić nic, bez jej zgody. Putin uważa, że Polska i państwa bałtyckie należą do tej strefy, a to bardzo niebezpieczne. Możemy się tylko cieszyć, że nie znajduje to zrozumienia po stronie państw zachodnich.

REKLAMA

Bartosz
Bartosz Cichocki/fot.PR24/MS

Nie wszystkie państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego są zgodne i jednomyślne w sprawie poczynań Rosji. Niektóre, takie jak Grecja, po cichu opowiadają się za polityką Putina. – W samym Sojuszu sytuacja jest mocno skomplikowana. Zwróćmy uwagę, że to nie np. Francja, ale USA zaznaczają w zapalnych regionach swoją obecność i uspokajają Bałtów i Rumunów. W Europie to właśnie amerykanie, a nie kto inny, stają się gwarantem pokoju – stwierdził w Debacie Poranka Jan Piekło.

Polskie Radio 24/dm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej