Narciarski weekend
Brak śniegu to spory problem dla organizatorów Pucharu Świata w biegach narciarskich na Polanie Jakuszyckiej.
2014-01-17, 19:58
Posłuchaj
Ludzie z okolicy postanowili pomóc uratować te zawody.
- W nocy przyjechało wiele osób ze Szklarskiej Poręby, Opola czy Wałbrzycha wrzucać śnieg z różnych miejsc na trasę. Każdy gram śniegu jest dosłownie na wagę złota, przy czym trzeba wybierać czysty śnieg, bez kamieni. Ludzie pomagali do późnej nocy, a trzeciej rano mżawka zamieniła w deszcz i zaczęła wypłukiwać śnieg. Ci wszyscy ludzie, którzy dzielnie pracowali całą noc płakali ze złości. Nigdy aż tak źle nie było. Rano okazało się, że sprawę uratuje radiowa Jedynka, bo to właśnie z jej trasy zwożony był śnieg. Na razie jest mgła, która zatrzymuje śnieg, ale boję się deszczu, który może do nas przyjść - powiedział Julian Gozdowski, prezes Biegu Piastów.
Czy więc zawody nadal są zagrożone?
- Nie mogę tak powiedzieć, bo wszyscy współpracownicy by mnie łopatami popędzili, bo oni są strasznie przejęci tym co robią – podkreślił Gość PR24.
REKLAMA
Aura sprawiła, że po konsultacjach została zmieniona trasa pętli w niedzielnych biegach masowych. Zarówno panie, jak i panowie będą teraz rywalizować na odcinku o długości 2.7 kilometra. Dziś 170 zawodników z 24 krajów trenowało na trasie sprinterskiej. Wśród nich była Justyna Kowalczyk.
- Wyróżniała się spośród innych sportowców. To inna dynamika biegu – stwierdził Gość PR24.
Puchar Świata w biegach narciarskich odbędzie się w dniach 18 i 19 stycznia. Do Polany Jakuszyckiej można dojechać m.in. autobusem lub pociągiem. Bilet wejścia na Puchar Świata jest jednocześnie honorowany jako bilet na jeden z tych środków transportu.
Puchar Świata w skokach narciarskich w Zakopanem
Pod Tatrami zaczęły się zmagania Pucharu Świata w skokach narciarskich. Kibice przyjechali do Zakopanego z całej Polski. Co prawda konkursy pucharowe dopiero jutro i w niedzielę, ale już dzisiaj oodbyły się kwalifikacje do zawodów. Dojazd do skoczni jest zamknięty dla samochodów. Kibice pod Wielką Krokiew mogą dojść jedynie na piechotę. Wszyscy zapewniają, że przyjechali na cały weekend, by dopingować skoczków.
REKLAMA
W sobotę zawody drużynowe, a w niedzielę - konkurs indywidualny. Organizatorzy szacują, że na trybunach Wielkiej Krokwi zasiądzie około 22 tysięcy kibiców. Zazwyczaj drugie tyle gromadzi się na Pucharach Świata dookoła skoczni, skąd również świetnie widać skoki poszczególnych zawodników.
PR24/Anna Krzesińska/IAR
REKLAMA