Kto liczy na medal?
Szwecja, Kanada, Stany Zjednoczone oraz gospodarze, czyli Rosja – to właśnie te kraje są wymieniane jako faworyci turnieju hokeja na lodzie na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi.
2014-02-03, 20:42
Posłuchaj
– Przyjadą najlepsi na świecie hokeiści, głównie z NHL. Nie muszę chyba typować faworytów, bo większość ludzi odpowie podobnie jak ja. Od razu na usta ciśnie się Kanada i Rosja. Kanadyjczycy wprawdzie bronią złotego medalu z Igrzysk w Vancouver, ale Rosjanie grają u siebie. Nie zapominajmy też o słowach Wladimira Putina, który od jakiegoś czasu stał się fanem hokeja. Finowie też liczą na medal, ale raczej brązowy. Czesi chyba nie powtórzą sukcesu z 1998 roku. Ciekawe będzie oglądanie Szwajcarów, którzy w tym roku byli w finale mistrzostw świata – stwierdził były hokeista Mariusz Czerkawski, komentator turnieju hokeja na lodzie podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi.
Oczko w głowie
W sumie zagra dwanaście drużyn, podzielonych na trzy grupy, a cały turniej obejmować będzie trzydzieści spotkań.
– Hokej na igrzyskach olimpijskich jest oczkiem w głowie wielu ludzi. Są to jedyne zespołowe rozgrywki, w których nie walczy się z odległościami czy z czasem, tylko twarzą w twarz. I to jest niesamowicie pociągające – podkreślił Gość PR24.
REKLAMA
Święto sportu
Tradycyjnie kibice z całego świata przyjadą dopingować swoich hokeistów.
– Na pewno będzie wielu Skandynawów i mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Często sportowcy, występujący w innych dyscyplinach przychodzą po swoich zawodach i dopingują. To jest wspaniałe. Zobaczymy jak będą wyglądały kwestie wizowe i czy wszyscy będą mogli dojechać – powiedział Gość PR24. – Będziemy jednak koncentrować się na sprawach sportowych, bo to święto sportu i nie chcemy wchodzić w sprawy polityczne.
Jak daleko znajduje się polska drużyna od wystąpienia w Igrzyskach?
– Droga jest długa. Za każdym razem jak gramy w eliminacjach, to walczymy i pojawia się nadzieja. Istnieje jednak zbyt duża różnica poziomów. Jeszcze sporo pracy przed nami – wyjaśnił Gość PR24.
REKLAMA
PR24/Anna Krzesińska
REKLAMA