Ostatnia szansa Legii

Walka Legii Warszawa o prawo do gry w Lidze Mistrzów jak na razie nie przynosi efektów. Komisja Odwoławcza UEFA pozostała nieugięta i utrzymała decyzję o walkowerze dla stołecznej drużyny. Ostatnią nadzieją pozostaje Trybunał Arbitrażowy ds. sportu w Lozannie - najwyższa instancja odwoławcza, do której polski zespół również złożył swoją apelację.

2014-08-17, 18:21

Ostatnia szansa Legii
. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Posłuchaj

17.08.14 Jacek Kryszczuk: „Dopóki nie odbyły się żadne mecze, to całe zamieszanie jest jak najbardziej do opanowania i nie ma przeszkód, by to właśnie Legia zagrała w ostatniej fazie eliminacyjnej”.
+
Dodaj do playlisty

Próbując ratować sytuację, władze Legii wynajęły szwajcarskich prawników, którzy w środę starali się przekonać Komisję Odwoławczą UEFA, że walkower to zbyt surowa kara dla warszawskiej drużyny. Prawnicy podważali obowiązek zgłoszenia Bartosza Bereszyńskiego. Argumentowali też, że piłkarz odcierpiał karę, bo nie wziął udziału w trzech meczach. Adwokaci wskazali również na sprzeczne przepisy, podkreślając jednocześnie błędy, które Komisja Dyscyplinarna popełniła przy podejmowaniu decyzji. Jednak te wywody także nie przyniosły oczekiwanych efektów.

Decydujący poniedziałek

Sytuacja warszawskiej Legii ostatecznie wyjaśni się w poniedziałek o godz. 18. Wtedy to wszyscy kibice i sami piłkarze poznają decyzję Trybunału Arbitrażowego ds. sportu w Lozannie, od którego decyzji odwołania już nie będzie.

– Trzeba przyznać, że na pozytywne rozpatrzenie odwołania polskiego klubu istnieje jedynie cień szansy. Mógłby się on zdecydowanie zwiększyć, gdyby udało się wykazać, że jeden z organów jurysdykcyjnych UEFA, wydających wcześniejsze decyzje, dopuścił się naruszenia jakichś procedur. Jeżeli chodzi o stronę merytoryczną całej sprawy, czyli o zaniedbania, jakie pojawiły się po stronie Legii, to ja wielkiej nadziei na pozytywne rozstrzygnięcie nie widzę i nawet Trybunał w Lozannie nic tu nie pomoże – powiedział na antenie PR24 Jacek Kryszczuk, mecenas, były członek organów jurysdykcyjnych PZPN.

Jednak Liga, ale Europy

Część ekspertów już dzisiaj jest przekonana o tym, że poniedziałkowa decyzja Trybunału Arbitrażowego podtrzyma wcześniejsze osądy organów UEFA i Legia Warszawa zagra w rozgrywkach pocieszenia, jak niektórzy nazywają piłkarską Ligę Europy.

– Jestem niemal pewien, że Legia zagra w czwartek z kazachskim FK Aktobe. Tutaj cudów nie będzie. Warszawianie wybiorą się w podróż do Kazachstanu, natomiast Celtic zmierzy się w ostatniej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów ze słoweńskim Mariborem. Sądzę, że wstrzymania kary, o co zabiegają szefowie warszawskiej drużyny, nie będzie – przyznał Tomasz Kowalczyk, dziennikarz Naczelnej Redakcji Sportowej Polskiego Radia.

PR24/Damian Bielecki

Polecane

Wróć do strony głównej