Turcja skazana na współpracę z Kurdami
Kolejna oznaka odwilży w stosunkach turecko-kurdyjskich. Tureccy żołnierze podczas ewakuacji z Syrii przenieśli się na tereny kontrolowane przez Kurdów. – To posunięcie zarówno symboliczne, jak i ironiczne – stwierdził w Polskim Radiu 24 Karol Wasilewski z Centrum Inicjatyw Międzynarodowych.
2015-02-27, 21:14
Posłuchaj
Akcja dotyczyła żołnierzy tureckich pilnujących w Syrii grobu założyciela imperium osmańskiego. Oddział wraz ze szczątkami Sulejmana Szacha przeniósł się bliżej granicy tureckiej, na tereny znajdujące się pod kurdyjskim zwierzchnictwem.
Karol Wasilewski z Centrum Inicjatyw Międzynarodowych stwierdził w Polskim Radiu 24, że Turcy nie przyznają się do współpracy z Kurdami.
– Turcy twierdzą, że poradzili sobie własnoręcznie. Z kolei Kurdowie wskazują, że akcja tego typu byłaby niemożliwa do przeprowadzenia samodzielnie. Trudno wyobrazić sobie, żeby operacja została przeprowadzona bez koordynacji z Kurdami – mówił ekspert.
Syryjscy Kurdowie są powiązani z działającą w Turcji Partią Pracujących Kurdystanu. Gość PR24 zwrócił uwagę, że Ankara postrzega syryjski odłam jako twór terrorystyczny. Karol Wasilewski dodał, że turecko-kurdyjskie rozmowy pokojowe są prowadzone już od dłuższego czasu.
REKLAMA
– Odwilż turecko-kurdyjska nie jest tylko kwestią przeniesienia grobu Sulejmana Szacha. Trudno nam powiedzieć od kiedy trwa, ponieważ pierwsze kontakty w celu rozwiązania konfliktu zostały nawiązane w roku 2010. Proces jest jednak nietransparentny i wiedzę o przebiegu rozmów czerpiemy z przecieków i wypowiedzi polityków – powiedział specjalista.
Polskie Radio 24/gm
Polecane
REKLAMA