Stany Zjednoczone atakują w Syrii
Trwa operacja zbrojna przeciw Państwu Islamskiemu. Amerykanie i koalicja antyislamska przeprowadzają bombardowania celów militarnych w Syrii. Pentagon przyznał, że na kraj spadło już 160 bomb i rakiet Tomahawk.
2014-09-23, 21:16
Posłuchaj
Wiadomość o amerykańsko-arabskich nalotach w światowych mediach stanowi informację dnia. Barack Obama wskazuje, że operacja może potrwać jeszcze kilka tygodni. Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreśla, że atak jest wymierzony nie tylko w Państwo Islamskie, lecz także w Al-Kaidę.
– Obamie bardzo zależy na podkreśleniu, że to nie jest taka sama wojna, jaką prowadził George Bush. Po pierwsze dlatego, że nie ma sił lądowych, a zatem w walce nie giną amerykańscy żołnierze. Drugą różnicą, na której eksponowaniu zależy prezydentowi Stanów Zjednoczonych, jest udział państw arabskich – mówił w PR24 Marek Wałkuski, korespondent Polskiego Radia w Waszyngtonie.
Osaczone Państwo Islamskie
Do arabskiej koalicji należą: Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, Bahrajn i Katar. Jest to trudny sojusz, ponieważ składa się z rywalizujących ze sobą państw, ale połączył je wspólny wróg.
– Państwo Islamskie zaczyna denerwować w płaszczyźnie religijnej i moralnej. Jeśli główny mufti Arabii Saudyjskiej powiada, że jest to wróg islamu numer jeden, a przecież ideologicznie to państwo realizuje szariat tak samo, jak wahabici w Arabii Saudyjskiej – powiedział Jan Natkański, były ambasador RP w krajach arabskich.
REKLAMA
Klasyczna wojna na Ukrainie
Miała należeć do przeszłości, a jest realizowana na Ukrainie. Na wschodzie kraju trwa klasyczna wojna z zastosowaniem sprzętu ciężkiego. Tym samym okazało się, że tzw. wojna asymetryczna nie wyparła tradycyjnych form prowadzenia działań zbrojnych.
– Uzależniłbym sposób prowadzenia wojny od stosunku do wartości ludzkiego życia. Broniłbym tezy o prawidłowości, że demokracje starają się za wszelką cenę oszczędzić każde istnienie. Natomiast państwa nieliczące się z życiem ludzkim, gdzie liczy się osiągniecie ideologicznego i światopoglądowego celu, jak w przypadku Rosji, to wysyła się do walki czołgi – wskazywał Bartosz Cichocki, komentator wydarzeń międzynarodowych Polskiego Radia.
Zapraszamy do odsłuchania audycji Jarosława Kociszewskiego!
PR24/GM
REKLAMA
REKLAMA