Gorąco na linii Tajpej-Pekin. "Może dojść do eskalacji"
Państwowa chińska gazeta "Global Times" ostrzegła Stany Zjednoczone przed "zemstą" za niestosowanie się do zasad polityki jednych Chin. Tak rząd w Pekinie interpretuje spotkanie prezydenta Tajwanu z gubernatorem Teksasu. W związku z tym na wodach Cieśniny Tajwańskiej pojawiła się grupa chińskich okrętów wojennych. W odpowiedzi Tajwan poderwał w środę samoloty i zaalarmował okręty marynarki wojennej. O relacjach chińsko-tajwańskich mówił w audycji Świat w powiększeniu Rafał Tomański z TVP Info.
2017-01-12, 21:44
Posłuchaj
Gość Polskiego Radia 24 tłumaczył dlaczego Pekin tak bardzo oburza się wizytą prezydenta Tajwanu w USA. – Tajwan jest uznawany od siedmiu dekad przez Chiny za zbuntowana prowincję. To co znamy pod nazwą "polityki jednych Chin" jest dążeniem, by władze w Tajpej przestały mieć nadzieję na jakąkolwiek suwerenność. Do tej pory Tajwan nazywa się Republiką Chińską, jednak w 1971 roku to Chiny kontynentalne zastąpiły Tajwan w Radzie Bezpieczeństwa ONZ – powiedział Rafał Tomański.
Według dziennikarza stosunki amerykańsko-chińskie mogą się pogorszyć. - Prezydent Tajwanu była przez kilkanaście godzin na terenie Stanów Zjednoczonych podczas wizyty w Ameryce Środkowej. To nie była jednak oficjalna część wizyty. Dlatego gdy na początku grudnia prezydent Tsai Ing-wen zadzwoniła do Donalda Trumpa z gratulacjami i ofertą polepszenia stosunków, to w Pekinie zagotowało się – mówił gość Polskiego Radia 24.
Jak podkreślał Tomański, sytuacja jest napięta i może w każdej chwili eskalować.
Więcej w całej rozmowie.
REKLAMA
Gospodarzem audycji była Agata Kasprolewicz.
Polskie Radio 24/kk
_____________________
Data emisji: 12.01.2017
REKLAMA
Godzina emisji: 20:09
REKLAMA