Okręty podwodne dla Polski. "Zagrożenie od strony Bałtyku było gorzej postrzegane"

Polska wybrała szwedzką ofertę okrętów podwodnych. Porozumienie zakłada też transfer technologii i szkolenia marynarzy. -  Muszę powiedzieć, że to olbrzymi sukces - ocenił w Polskim Radiu 24 wiceadmirał Jarosław Wypijewski. 

2025-12-27, 12:14

Okręty podwodne dla Polski. "Zagrożenie od strony Bałtyku było gorzej postrzegane"
Okręt A26. Foto: Saab Media Bank

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Polska zakupi od Szwecji okręty podwodne
  • Okręty A26 zastąpią wysłużony ORP Orzeł
  • To olbrzymi sukces - powiedział doradca szefa Sztabu Generalnego wiceadmirał Jarosław Wypijewski

Polska zakupi od Szwecji trzy okręty podwodne klasy A26 Blekinge, wybudowane przez stocznię Saab-Kockums. Porozumienie ze Szwedami przewiduje rozpoczęcie szkoleń polskich marynarzy już w 2026 roku, a także dostarczenie w 2027 tzw. gap fillera, czyli starszego okrętu ze szwedzkiej marynarki, który pozwoli na zastąpienie skrajnie przestarzałego ORP Orzeł - obecnie jedynego okrętu podwodnego w polskiej flocie - nieco nowszym okrętem klasy A17, który wesprze polską Marynarkę Wojenną do czasu dostarczenia właściwych trzech okrętów.

- Muszę powiedzieć, że to olbrzymi sukces - stwierdził wiceadmirał Jarosław Wypijewski, doradca szefa Sztabu Generalnego, który pracował w zespole powołanym do wybory okrętu w programie Orka. Przypomniał, że ostatni okręt podwodny Marynarka Wojenna otrzymała w 1986 roku. 

Posłuchaj

Jarosław Wypijewski gościem Agnieszki Drążkiewicz (Cafe Armia) 23:03
+
Dodaj do playlisty

 

Maksymalne wykorzystanie okrętu podwodnego

Wskazał, że wyboru dokonano patrząc nie tylko przez pryzmat zdolności bojowych, ale również  korzyści dla polskiego przemysłu i pozyskanych kompetencji. - Okręt powinien maksymalnie być wykorzystany, jeżeli chodzi o jego sprawność - podkreślił Wypijewski. - Nie może być takiej sytuacji, że z powodu drobnej naprawy będziemy czekać pół roku, aż się pojawi jakaś część - wyjaśnił. Wicedamirał dodał, że wiceminister Paweł Bejda i przedstawiciele Agencji Uzbrojenia oraz specjaliści z Inspektoratu Marynarki Wojennej odwiedzili każdą stocznię, która zgłosiła swoją ofertę. - Zawsze lepiej zobaczyć na żywo, niż być ofiarą jakiejś broszury reklamowej czy prospektu - zaznaczył. 

Wypijewski przypomniał, że w 1998 roku pierwszy raz w planach pojawił się zakup nowego okrętu podwodnego. - Mieliśmy potrzeb bardzo dużo i to zagrożenie od strony Bałtyku było gorzej postrzegane - przyznał. Dodał, że trzeba też budować świadomość obywateli. - Nie zauważono interesów i korzyści, jakie państwo polskie ma z Bałtyku - dodał. 

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Agnieszka Drążkiewicz
Opracowanie: Filip Ciszewski

Polecane

Wróć do strony głównej