Agnieszka Bryc: interesy Turków i Kurdów są sprzeczne. Rozejm zakończyłby autonomię

2019-10-12, 20:42

Agnieszka Bryc: interesy Turków i Kurdów są sprzeczne. Rozejm zakończyłby autonomię
Tureckie wojska w Syrii. Foto: PAP/EPA/SEDAT SUNA

- Ewentualny rozejm między Turcją a Kurdami oznaczałby uznanie status quo, czyli 30-kilometrowej strefy buforowej i Kurdów wypartych z tej strefy, czyli w zasadzie zniszczenie autonomii kurdyjskiej - mówiła w Polskim Radiu 24 dr Agnieszka Bryc z toruńskiego UMK. - W jej ocenie konflikt może w najgorszym scenariuszu doprowadzić do odnowienia państwa islamskiego.

Posłuchaj

Dr Agnieszka Bryc: pokój między Turcją a Kurdami jest niemożliwy ("Świat w powiększeniu"/ Polskie Radio 24)
+
Dodaj do playlisty

- Sytuacja w północnej Syrii zrobiła się tak dynamiczna, że wszystkie scenariusze są możliwe. Turcy zademonstrowali, że są w stanie bardzo skutecznie wypychać Kurdów z terenów objętych autonomią kurdyjską pomimo obecności amerykańskiej - mówiła dr Agnieszka Bryc.

Powiązany Artykuł

syria pap 1200.jpg
Atak Turcji na Syrię. Według ONZ z domów uciekło już 100 tys. osób

Pretekst dla prezydenta Turcji

- Celem deklarowanym jest walka z terrorystami kurdyjskimi, ale wiemy, że działacze tureckiego YPG często znajdywali schronienie i walczyli po stronie Kurdów podczas wojny w Syrii. To stanowi pretekst dla prezydenta Erdogana, że należy rozprawić się z terrorystami kurdyjskimi po tej, czy po drugiej stronie granicy. Stąd potrzeba zajęcia tej 32-kilometrowej strefy - tłumaczyła dr Agnieszka Bryc.

Pytana, czy obecny konflikt w Syrii zakończyć zawarcie pokoju, dr Agnieszka Bryc wykluczyła taką możliwość. - Ich cele wzajemnie się wykluczają. Ewentualny rozejm oznaczałby jedynie zawieszenie broni i uznanie status quo, czyli 30-kilometrowej strefy buforowej, Kurdów wypartych z tej strefy, czyli w zasadzie zniszczoną autonomię kurdyjską - ostrzegała.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Małgorzata Bonikowska: wycofanie się USA z północnej Syrii sprzyja odrodzeniu ISIS

- W najgorszym scenariuszu może to doprowadzić do odnowienia państwa islamskiego. Wraz z milicjami tureckimi, czy z uchodźcami tureckimi, do Syrii mogą powracać bojownicy ISIS - wyjaśniała - dodała.

Powiązany Artykuł

turcja syria 1200.jpg
Czy powstrzymanie ofensywy w Syrii leży w interesie Erdogana?

Czwarty dzień ofensywy

Faza lądowa tureckiej ofensywy trwa w północnej Syrii od środy wieczorem. . W komunikacie tureckiego resortu obrony podkreślono, że operacja jest wymierzona w kurdyjską milicję YPG oraz bojowników dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie (IS).

Kurdowie, którzy byli głównymi sojusznikami USA w walce z dżihadystami z Państwa Islamskiego, zapowiedzieli zbrojny opór.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] USA grożą Turcji sankcjami za ofensywę w Syrii. Ankara zapowiada odwet

Ankara, która uważa YPG za organizację terrorystyczną, zamierza utworzyć wzdłuż swojej granicy z Syrią "strefę bezpieczeństwa" wolną od bojówek kurdyjskich. Ma ona również być wykorzystana do osiedlenia syryjskich uchodźców przebywających obecnie w Syrii.

Niespodziewana decyzja Donalda Trumpa

Turecka ofensywa rozpoczęła się wkrótce po niespodziewanej decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa wycofania żołnierzy amerykańskich z północnej Syrii, która również spotkała się z krytyką. Kurdowie określili ją jako "cios w plecy".

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo oświadczył w środę w telewizji PBS, że Stany Zjednoczone nie dały Turcji "zielonego światła" na inwazję w Syrii, ale dodał, że Ankara "ma usprawiedliwione interesy bezpieczeństwa". Zdaniem Pompeo nie ma powodu do obaw, iż wycofanie sił USA z tego rejonu spowoduje odrodzenie się Państwa Islamskiego.

***

Audycja: "Świat w powiększeniu"

Prowadzący: Bogumił Husejnow

Gość: dr Agnieszka Bryc (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu)

Data emisji: 12.10.19

Godzina emisji: 19.46


Polskie Radio 24, PAP/ mbl


Polecane

Wróć do strony głównej