Polskie warzywa na polskich stołach
Zamiast na rynki wschodnie trafiają na stoły niezamożnych polskich rodzin. Z powodu rosyjskiego embarga warzywa i owoce odbywają krótką, ale bardzo ważną podróż. Dzięki organizacjom charytatywnym żywność jest przekazywana potrzebującym.
2014-09-24, 15:16
Posłuchaj
Radomskie Banki Żywności ogłosiły pełną mobilizację. Codziennie magazyny przyjmują i od razu rozdają kilkadziesiąt ton jabłek, śliwek i marchwi. W ocenie Anny Głogowskiej z Radomskiego Banku Żywności zainteresowanie pomocą jest ogromne.
– Realizujemy wreszcie naszą misję, ponieważ działając w ten sposób zapobiegamy marnotrawstwu żywności. Jest grupa organizacji, które bardzo się starają i wiedzą, że robią to dla swoich podopiecznych, którym brakuje środków na utrzymanie – mówiła w PR24 Anna Głogowska.
Sadownicy i producenci deklarują, że za pośrednictwem Banków Żywności są w stanie przekazać potrzebującym po kilkaset ton owoców i warzyw.
Protest górników w Braniewie
Do protestujących na granicy górników w Braniewie przyjechał wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski, który zapowiedział, że przekaże petycję górników Ewie Kopacz. Wojewoda zauważył, że protest po raz pierwszy ma miejsce na północy kraju, a nie na Śląsku. Marian Podziewski dodał, że problem górnictwa jest ważny dla całej Polski. Szef protestujących Dominik Kolorz skomentował wystąpienie wojewody, że rządy debatują nad problemem od lat, a nic się nie zmieniło.
REKLAMA
– Dobrze, że pan premier Tusk rozpoczął z nami rozmowę, tylko trzeba pamiętać o tym, że trwały one pięć miesięcy. Nie byłoby nas tutaj dziś, gdyby wobec polskiego górnictwa obowiązywał inny system fiskalny i gdyby podjęto wcześniej właściwe kroki względem nieuczciwego górnictwa rosyjskiego – powiedział Dominik Kolorz.
PR24/GM
REKLAMA