Termin rozpatrywania ustawy o IPN do końca lipca

Posłuchaj

14.06.18 Debata Poranka: TK do końca lipca wyznaczy termin rozpatrywania ustawy o IPN

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Uchwalona przez Sejm w styczniu nowelizacja ustawy o IPN zakłada m.in., że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub do trzech lat więzienia. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

- Ja nie jestem przekonany o potrzebie zmiany tej ustawy - stwierdził Sebastian Gajewski. - Nie uważam, żeby ta ustawa była niekonstytucyjna. Konstrukcja tego przestępstwa, które zostało dodane do ustawy o IPN jest analogiczna do tego przestępstwa kłamstwa oświęcimskiego. Ten przepis rozszerza to rozwiązanie, które już jest obecne od wielu lat w polskim prawie karnym i nigdy nie było krytykowane przez konstytucjonalistów - argumentował.

Jego zdaniem Polska nie powinna ulegając naciskom zewnętrznym zmieniać treści noweli o IPN. - Uważam, że skuteczność prowadzenia polityki historycznej za pomocą regulacji prawno-karnych jest niska, ale skoro już Polska zdecydowała się wprowadzić takie rozwiązanie do swojego porządku prawnego to nie powinna pod wpływem nacisku innych państw zmieniać polskiego prawa karnego. My musimy pokazywać, że jesteśmy państwem samodzielnym, które dba o swoją suwerenność legislacyjną i jeżeli nasze prawo wewnętrzne nie narusza porządku międzynarodowego, nie narusza żadnych umów międzynarodowych, których Polska zobowiązała się przestrzegać, to pod wpływem nacisku Izraela czy Stanów Zjednoczonych takich zmian nie powinniśmy przeprowadzać - ocenił. - Ani Stany Zjednoczone, ani Izrael pod wpływem nacisku Polski nie zmieniają swojego porządku prawnego, a przeciwnie, Stany Zjednoczone przyjęły skandaliczną ustawę nr. 477, która tak naprawdę jest wymierzona po prostu w Polskę - dodał, zwracając uwagę na brak symetryzmu w relacja międzynarodowych.

Dominik Zdort podobnie jak jego przedmówcą stwierdził, że "ta ustawa sama w sobie jako konstrukt prawny nie jest ani niekonstytucyjna, ani nawet nie wydaje mi się być niebezpieczna". Nie zgodził się jednak z forsowaniem noweli w niezmienionej formie. - W tej chwili to, że ustawą zajmuje się Trybunał Konstytucyjny to tylko i wyłącznie takie polityczne drzwiczki, które sobie PiS i prezydent Andrzej Duda otworzyli po to, aby móc dostosować się w jakimś sensie do oczekiwań Izraela i Stanów Zjednoczonych - ocenił. Stwierdził, że "są takie państwa na świecie, z którymi nasze bardzo dobre kontakty powinny być priorytetem". - Uważam, że dla bezpieczeństwa Polski znacznie ważniejsze są dobre stosunki z USA, niż np. z państwami Europy Zachodniej, które nie są sojusznikami na których możemy liczyć. Te więzi pomiędzy Niemcami, Francją a Rosją są za bliskie, żebyśmy mogli liczyć na ich wsparcie. Ze strony USA, i to właściwie niezależnie od prezydentury, mamy to wsparcie. Są takie momenty, kiedy warto zrobić krok do tyłu dla naszego własnego bezpieczeństwa, bo tylko Ameryka jest w stanie nam to bezpieczeństwo zapewnić - argumentował publicysta.

- Mam nadzieje, że dlatego TK tak zwleka z rozpatrywaniem tej ustawy, bo gdzieś się toczą jakieś rozmowy i negocjacje, które doprowadzą do takiego kompromisu, który pozwoli obu stronom wyjść z twarzą z tej sytuacji - dodał Dominik Zdort.

Więcej na ten i inne tematy w całej audycji.

Gospodarzem programu była Eliza Olczyk.

Polskie Radio 24/rr

Debata Poranka w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

______________________

Data emisji: 14.06.2018

Godzina emisji: 08:10