Czarzasty sięgnie po marszałkowskie weto? "Zapowiedź powrotu tzw. zamrażarki sejmowej"
Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zapowiedział w orędziu, że będzie stosował "marszałkowskie weto" wobec szkodliwych projektów legislacyjnych. - To zapowiedź powrotu tzw. zamrażarki sejmowej - skomentował w Polskim Radiu 24 Artur Bartkiewicz z "Rzeczpospolitej". - Słuchając tego przemówienia pomyślałem sobie, że będzie to marszałek koalicji, konstytucji i Lewicy - ocenił Szymon Rębowski z serwisu "Mam Prawo Wiedzieć".
2025-11-22, 13:00
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zapowiedział, że może stosować "marszałkowskie weto" wobec szkodliwych projektów
- Artur Bartkiewicz uważa, że to może oznaczać powrót tzw. zamrażarki sejmowej. - Ustawy są procedowane bardzo, bardzo długo, albo mówiąc wprost, wcale - tłumaczył
- Szymon Rębowski ocenił, że zapowiedź "marszałkowskiego weta" to "jasny sygnał do Karola Nawrockiego"
Marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty zadeklarował w orędziu, że będzie strażnikiem demokratycznego ustroju państwa opisanego w konstytucji. Zapowiedział, że będzie stosował "marszałkowskie weto" wobec szkodliwych projektów legislacyjnych służących populizmowi i rozregulowaniu zasad funkcjonowania państwa. - Będę zawsze zwracał uwagę na to, czy projekty ustaw mają realne źródła finansowania, czy służą tylko grze politycznej i skłóceniu obywateli - zaznaczył.
Posłuchaj
Czarzasty zablokuje inicjatywy prezydenta?
Artur Bartkiewicz powiedział w Polskim Radiu 24, że "Włodzimierz Czarzasty ma inną wizję marszałkowania, niż miał chociażby Szymon Hołownia". - Szymon Hołownia, kiedy został marszałkiem Sejmu, on widział tę rolę, jako takiego spikera Izby Gmin w brytyjskim parlamencie, czyli kogoś trochę bezstronnego, który daje dużo przestrzeni, nie tylko swojemu obozowi politycznemu, ale też opozycji. To nie była praktyka codziennie spotykana w polskim parlamencie, bo tutaj zazwyczaj marszałek Sejmu był jednak reprezentantem większości swojego obozu. I wydaje się, że Włodzimierz Czarzasty wczoraj zasygnalizował, że tak właśnie będzie - ocenił. Dziennikarz "Rzeczpospolitej" uważa, że "zapowiedź weta, to zapowiedź powrotu tzw. zamrażarki sejmowej, czyli sytuacji, w której ustawy wprawdzie trafiają do Sejmu, ale to marszałek Sejmu, razem z prezydium oczywiście, decyduje o tym, kiedy będą procedowane". - I istnieje możliwość, że po prostu są procedowane bardzo, bardzo długo, albo mówiąc wprost, wcale - stwierdził. Bartkiewicz przyznał, że marszałkowskie weto może dotyczyć przede wszystkim "inicjatyw ustawodawczych prezydenta".
Bartkiewicz zwrócił uwagę, że dla Włodzimierza Czarzastego "z jednej strony ta funkcja marszałka Sejmu jest takim zwieńczeniem politycznej kariery". - Bo jeszcze kilka lat temu trudno było spodziewać się, że aż tak wysoko zajdzie. Z drugiej strony to będą dwa lata, poprzedzające kolejne bardzo ważne wybory, w których Włodzimierz Czarzasty niewątpliwie będzie chciał wykorzystać to stanowisko do wzmocnienia swojego środowiska i do tego, żeby Lewica do kolejnych wyborów poszła z jak najmocniejszą pozycją. Gra będzie się toczyć o utrzymanie koalicji rządzącej, a być może stworzenie koalicji KO-Lewica, gdyby Lewica odpowiednio w tych sondażach urosła - stwierdził.
"Jasny sygnał do Karola Nawrockiego"
Szymon Rębowski uważa, że rola Włodzimierza Czarzastego będzie istotna dla procesu legislacyjnego. - Niejako mówi do prezydenta, jeśli pan prezydent będzie chciał wetować ustawy, które wychodzą z tej Izby, no to ja mam, można powiedzieć, symetryczne weto - powiedział. Przyznał, że jest to jednak innego rodzaju weto, którego można użyć na początku procesu legislacyjnego. - Czym innym jest stwierdzenie na koniec przez prezydenta, czy on podpisuje ustawę czy wetuje. Włodzimierz Czarzasty chce ją blokować na początku. Ale też mówi: ja będę się przyglądał tym ustawom. Więc myślę, że możemy też oczekiwać np. konferencji prasowych Włodzimierza Czarzastego, w których on będzie tłumaczył opinii publicznej, dlaczego kolejne postulaty, kolejne inicjatywy ustawodawcze Karola Nawrockiego nie są poddawane pod głosowanie, bo np. nie stać na nie państwa, albo one są tak przygotowane, że nie ma opisanych skutków finansowych dla państwa, bo Włodzimierz Czarzasty też na to zwracał uwagę - tłumaczył Rebowski.
Jego zdaniem "tutaj jest jasny sygnał do Karola Nawrockiego". - Widziałem też takie komentarze na X, że tak, jak prezydent może - zdaniem prezydenta przynajmniej - podpisać nominacje sędziowskie lub nie podpisać, tak samo marszałek Włodzimierz Czarzasty może nadać numer druku bądź nie nadać, jeżeli tak interpretujemy pewne przepisy prawa. Więc Włodzimierz wchodzi tutaj do wyraźnej kontry z prezydentem. To po pierwsze, ale po drugie, zgadzam się, że chce zaprezentować chyba inną wizję marszałkowania niż Szymon Hołownia. Słuchając tego przemówienia pomyślałem sobie, że będzie to marszałek koalicji, konstytucji i Lewicy - ocenił Rębowski.
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, zgodnie z umową koalicyjną, zastąpił w roli marszałka Sejmu lidera Polski 2050 Szymona Hołownię, który jest obecnie wicemarszałkiem Sejmu. Kandydaturę Czarzastego poparli posłowie koalicji rządowej. Przeciw były kluby PiS i Konfederacji oraz koło Razem.
Czytaj także:
- Oto plan pokojowy USA dla Ukrainy. Jeden z punktów dotyczy Polski
- "Plan pokojowy" dla Ukrainy. Prezydent i premier komentują
- Zakaz sprzedaży alkoholu w Sejmie. "Czarzasty bardzo sprytnie zagrał"
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Kamil Szewczyk
Opracowanie: Paweł Michalak