Publicyści o tym, kto kreuje protesty przeciwko reformom sądownictwa
- Wymyślić tak abstrakcyjny motyw strajku jak obrona prof. Gersdorf to jest paranoja – mówił w "Debacie poranka" w Polskim Radiu 24 Marek Król, publicysta "Sieci", komentując strajki przeciwników zmian w sądownictwie. W dyskusji uczestniczył również dr Sebastian Gajewski z Centrum Daszyńskiego.
2018-07-30, 07:30
Posłuchaj
Marek Król stwierdził, że demonstracje pod Pałacem Prezydenckim są sztucznie kreowane przez opozycję, wykorzystującą w tym celu wynajętych prowokatorów. Jego zdaniem na zachodzie obowiązują odpowiednie przepisy prawne zapobiegające takim działaniom. - W Stanach Zjednoczonych wykryto, że producenci wywołują sztuczne manifestacje, by lansować swoje produkty. Pojawiła się grupa macherów od zadym, dlatego wprowadzono konkretne przepisy. Obowiązuje tam wysoka kara grzywny za organizowanie fikcyjnych demonstracji, a w Wielkiej Brytanii grożą za to 3 lata więzienia. Jeżeli tak dojrzałe demokracje zorientowały się, że coś jest na rzeczy, to trzeba kupić tę regulację i wprowadzić u nas. Takie rzeczy trudno udowodnić, więc wymagałoby to sprawniejszego działania tajnych służb – tłumaczył publicysta.
Gość debaty Polskiego Radia 24 podkreślił, że reforma sądownictwa w Polsce jest konieczna, ze względu na sympatie i antypatie polityczne sędziów. - Jako redaktor naczelny "Wprost' przeżyłem około 60 procesów przed sądami. Tak zdeprawowany świat jakim jest świat sędziowski, rzadko można sobie wyobrazić. Wchodząc na salę rozpraw mój mecenas od razu mówił kiedy mamy przegraną, a kiedy wygraną sprawę. Teraz jest proces odpolityczniania sądów, ponieważ PiS nie ma tylu sędziów, żeby obsadzić wszystkie stanowiska w Sądzie Najwyższym – dodał.
Zdaniem dra Sebastiana Gajewskiego protesty przeciwko reformie sądownictwa nie są inspirowane przez jakieś tajemnicze siły, a ludzi pracujących po 1989 roku. - Są to protesty spontaniczne. Nie chodzi w nich o obronę pani prof. Małgorzaty Gersdorf czy Sądu Najwyższego. Część osób bierze udział w tych protestach, w Warszawie i w innych miejscach Polski, z przyczyn tożsamościowych i godnościowych. Pewna grupa ludzi uważa, że Prawo i Sprawiedliwość przeprowadzając, zamach na III RP, neguje najlepszy okres ich życia, w którym byli aktywni zawodowo, społecznie, rodziły się im dzieci, odnosili sukcesy w pracy i biznesie. PiS buduje narrację negującą ten okres i dlatego pewna część polskiego społeczeństwa, wiążąca najlepszy czas swojego życia z ostatnim 25-leciem czuje, że neguje się element ich tożsamości, atakuje się ich godność. To motywuje ich do protestów - stwierdził
- Jest też grupa ludzi, którzy chcą przeżyć wyjątkowe doświadczenie. Wydaje im się, że stoją pod Pałacem Prezydenckim czy Sejmem i biorą udział w wydarzeniach radomskich w 1976 roku. Dlatego protesty są coraz bardziej agresywne – dodał ekspert Centrum Daszyńskiego.
REKLAMA
W audycji rozmawiano też o nowej ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego i propozycjach Wiktora Orbana zniesienia unijnych sankcji na Rosję, o czym dowiesz się z nagrania całej audycji.
Debatę prowadził Grzegorz Jankowski.
Więcej w zapisie audycji.
PAP/IAR/PR24/DK
REKLAMA
____________________
Data emisji: 30.07.2018
Godzina emisji: 08:06
Polecane
REKLAMA