"Zjednoczoną Prawicę nadal więcej łączy, niż dzieli". Agaton Koziński o sytuacji w obozie rządzącym

- Sytuacja, w której wszyscy walczymy z kryzysem pandemicznym, a w świecie wielkiej polityki dochodzi do istotnych przewartościowań i problemów z jednością, to nie jest dobry prognostyk - mówił w Polskim Radiu 24 Miłosz Lodowski, publicysta. W dyskusji wzięli udział również Agaton Koziński ("Wszystko Co Najważniejsze") oraz Marcin Piasecki ("Rzeczpospolita").

2021-03-31, 11:05

"Zjednoczoną Prawicę nadal więcej łączy, niż dzieli". Agaton Koziński o sytuacji w obozie rządzącym — Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Posłowie Solidarnej Polski i Porozumienia w głosowaniu nad poprawką Senatu do nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym zagłosowali inaczej niż PiS i zajęli takie samo stanowisko jak kluby opozycyjne. Dzięki takiemu rozkładowi głosów poprawka została zaakceptowana.

Powiązany Artykuł

Tomasz Latos: jedynym programem PO jest chęć obalenia rządu Zjednoczonej Prawicy

We wtorek Sejm głosował m.in. nad poprawkami Senatu do nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym. Sejmowa komisja finansów publicznych zarekomendowała przyjęcie jednej poprawki Senatu, spośród 25 zgłoszonych przez izbę wyższą. Ostatecznie w głosowaniu przyjęta została nie tylko ta poprawka usuwająca oczywistą pomyłkę, która znalazła się w przepisach, ale także kilka innych.

Miłosz Lodowski zwracał uwagę na różnice zdań w koalicji rządzącej. - To niewłaściwe myślenie i być może sposób realizacji zmęczenia politycznego długotrwałym rządzeniem, czy chęć oddania rządów, a wszystko będzie ku temu zmierzać, jeśli jedności w obozie rządzącym nie będzie - ocenił.

- Głównym problemem świata politycznego nie jest to, czy następuje zmęczenie sprawowaniem władzy przez rządzących, ale to, że nie widać tych, którzy ten ciężar są w stanie ponieść. (...) Słabość Zjednoczonej Prawicy zderza się z rozpaczliwą nieumiejętnością zbudowania alternatywy dla tej formacji przez kogokolwiek. Brakuje całościowej wizji na reformę państwa czy wyprowadzenie kraju z kryzysu po pandemii - komentował publicysta.

REKLAMA

Marcin Piasecki ocenił, że choć wczorajsze głosowania miały drugorzędne znaczenie, to sytuacja jest poważna. - Wydaje się, że nie jest możliwe powtórzenie w jakiejkolwiek formie układu, który wygenerował się przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, gdzie politycy Porozumienia i Solidarnej Polski mieli dobre miejsca, potrafili to wykorzystać i dlatego dostali się do parlamentu. (…) Mamy kryzys, który nie wiadomo kiedy się zaostrzy, na razie strony machają szabelką, pytanie, czy dojdzie do buntu i nieposłuszeństwa któregoś ugrupowania, np. podczas głosowania nad Funduszem Odbudowy - mówił gość audycji.

Agaton Koziński dodał, że choć widać konflikty w Zjednoczonej Prawicy, to nie zagrażają one spójności koalicji. - Nie sądzę, żeby ten kocioł był tak silny, by wg formuły staropolskiej "szorstkiej przyjaźni" ten obóz nie był w stanie dotrwać do końca kadencji, bo w sumie więcej ich łączy, niż dzieli. Mówimy o technicznych głosowaniach, o których nie mamy zwykle w ogóle świadomości, że się odbywają - przypominał.