35 lat Solidarności - obchody dzielą polityków
Kolejną rocznicę ważnych wydarzeń historycznych nasze polityczne elity świętowały oddzielnie. Premier i prezydent uczcili 35 lat Porozumień Sierpniowych w tym samym mieście, ale o innej porze i w innym otoczeniu. Jedności naszym politykom i ugrupowaniom politycznym zabrakło nawet podczas Dnia Solidarności i Wolności. O podziale Polski w Debacie Poranka.
2015-08-31, 22:00
Posłuchaj
Obchody 35-lecia Porozumień Sierpniowych osobno świętowała premier Ewa Kopacz, osobno prezydent Andrzej Duda. Prezes Rady Ministrów nie otrzymała bowiem zaproszenia na poniedziałkowe obchody od organizatorów. Rzecznik Solidarności uzasadniał brak zaproszenia tym, że solidarnościowcy nie życzą sobie obecności Ewy Kopacz.
– Rozumiem intencje niezaproszenia Ewy Kopacz, bo jest ona rzeczywiście premierem antypracowniczym i złośliwym wobec Solidarności – powiedział w Polskim Radiu 24 Marcin Wikło z tygodnika "wSieci".
– To rodzaj dziwnej celebracji, w której żyjący autorzy i bohaterowie tamtego protestu schodzą w cień. Kluczowe postaci dla Solidarności nadal żyją i to oni powinni być celebrowani, a nie prezydent Andrzej Duda czy premier Ewa Kopacz – stwierdził Roman Kurkiewicz z TVN24.
W Debacie Poranka również o zmianie oblicza Solidarności na przestrzeni ostatnich 35 lat oraz próbach zawłaszczenia jej przez poszczególne partie polityczne.
Roman Kurkiewicz ( z lewej) i Marcin Wikło/fot.PR24/MS Audycję prowadził Robert Walenciak.
Polskie Radio 24/dds/