"Trwa polityczne przeciąganie liny". Piękoś o wyborach samorządowych

- Jeżeli mówimy o tym, które wybory mają odbyć się wcześniej, a które później, to mamy do czynienia z politycznym przeciąganiem liny po obu stronach - powiedział w Polskim Radiu 24 Michał Piękoś ("Trybuna"). Gośćmi audycji byli także Jakub Jałowiczor ("Gość niedzielny") oraz Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska"). 

2022-09-13, 09:54

"Trwa polityczne przeciąganie liny". Piękoś o wyborach samorządowych
Michał Piękoś: trwa polityczne przeciąganie liny. Foto: Shutterstock/Red_Baron

Zarówno wybory samorządowe, jak i parlamentarne wypadają na jesieni 2023 roku. W związku z tym już na początku czerwca przedstawiciele PiS zapowiedzieli złożenie w Sejmie poselskiego projektu ustawy ws. przeniesienia wyborów samorządowych z jesieni 2023 r. na wiosnę 2024 r. I właśnie o tym w Polskim Radiu 24 rozmawiali publicyści. 

"Fundujemy społeczeństwu dłuższy maraton"

- Można powiedzieć, że te wybory w dużej mierze są telewizyjno-partyjnymi. Dlatego w gruncie rzeczy mogłaby być jedna kampania wyborcza - stwierdził Jakub Jałowiczor. Dodał, że w teorii - jeżeli na sprawę spojrzy się merytorycznie - samorząd jest miejscem, gdzie ogólnopolskiej polityki powinno być mniej. - Jednak od dawna, a być może od zawsze wiadomo, że tak nie jest - zaznaczył gość PR24.

Nie wiem, czy w rzeczywistości lepiej jest te wybory rozdzielić. (...) Chociaż kampanie będą oddzielne, a wybory na radnego nie będą tonąć między jednym a drugim głosowaniem, to z drugiej strony fundujemy społeczeństwu dłuższy maraton, czyli najpierw mamy pierwszą kampanię, a później drugą, więc mówiąc kolokwialnie, będzie z tym więcej zabawy - powiedział Jakub Jałowiczor i dodał, że w tej chwili wydaje się, że do rozdzielenia wyborów dojdzie.

Uznanie opozycji 

Z kolei Jacek Liziniewicz powiedział, że patrząc na nasze doświadczenie, starałby się ułatwić pracę Państwowej Komisji Wyborczej i spróbować rozdzielić wybory. 

REKLAMA

W jego ocenie być może to rozwiązanie zdobędzie pewne uznanie również ze strony opozycji. - Zwróćmy uwagę na to, że różnie może być, jeżeli chodzi o konstrukcję list wyborczych we wszystkich partiach i tu politycy, którzy nie dostaną się do Sejmu w przyszłej kadencji, będą mieli szanse startować w wyborach lokalnych. Myślę, że duża część z nich będzie tak właśnie kalkulować to przełożenie wyborów - mówił.

Polityczne przeciąganie liny

- Jeżeli mówimy o tym, które wybory mają odbyć się wcześniej, a które później, to mamy do czynienia z politycznym przeciąganiem liny po obu stronach - stwierdził Michał Piękoś. 

- W interesie opozycji - tak się wydaje - jest to, aby przesunąć wybory parlamentarne do przodu, ponieważ jest szansa, że będzie trudna, zimna, ciężka, droga zima. W tej sytuacji niewątpliwie opozycja liczy na to, że na fali niezadowolenia wyborcy pójdą do urn i zagłosują na którąś z partii opozycyjnych - tłumaczył. 

- Z kolei rząd najprawdopodobniej liczy na to, że zima może być trudna, ale minie parę miesięcy, przyjdzie wiosna, przyjdzie lato i Polacy zapomną. W związku z tym będzie można na spokojnie i z interesem partii rządzącej te wybory przeprowadzić - dodał. 

REKLAMA

Jego zdaniem pomysł zmiany daty wyborów jest optymalny. 

Czytaj więcej:

Więcej w nagraniu. 

Posłuchaj

Michał Piękoś: trwa polityczne przeciąganie liny (Debata poranka/Polskie Radio 24) 23:19
+
Dodaj do playlisty

* * *

Audycja: Debata poranka

REKLAMA

Prowadzi: Dorota Kania

Goście: Jakub Jałowiczor ("Gość niedzielny"), Jacek Liziniewicz ("Gazeta Polska"), Michał Piękoś ("Trybuna")

Data emisji: 13.09.2022 

Godzina emisji: 08.36

REKLAMA

nj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej