Tomasz Sikora: nie przypuszczałem, że tak szybko zdobędę medal mistrzostw świata

Posłuchaj

Tomasz Sikora wspomina swój wyścig po złoty medal mistrzostw świata w 1995 r.

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Gość Polskiego Radia 24 opowiadał o tym, co działo się 16 lutego 1995 r., kiedy to zdobył złoty medal w biathlonie. - Miałem wtedy 21 lat, ale traktowałem ten sport bardzo poważnie. Gdy dostałem się do reprezentacji, był to pierwszy krok do spełnienia marzeń, ale nie przypuszczałem, że tak szybko zdobędę medal mistrzostw świata - zaznaczył.

"Nie było łatwo"

- To był świetny plan trenera Wierietielnego, by zachować więcej sił na mistrzostwa świata. Zawsze uwielbiałem startować przy padającym śniegu, chciałem dobrze strzelać, spełniłem ten warunek i udało mi się zdobyć złoty medal. Oczywiście nie było jednak tak łatwo. Wiedziałem, że jestem dobrze przygotowany. Z tego co pamiętam, zacząłem zbyt mocno i na 2. okrążeniu trochę zwolniłem. Miałem też problemy z magazynkiem na 3. strzelaniu, ale wytrzymałem to i oddałem 5 strzałów celnych - opowiadał.

Powiązany Artykuł

Polski biathlon ma się dobrze. Tomasz Sikora: mamy perełki, oby tak dalej się to wszystko rozwijało

- Siła trenera Wierietielnego polega na pełnym profesjonalizmie, dobrym planowaniu i 100 proc. zaangażowaniu. Można było odnieść wrażenie, że o niczym innym nie myśli. Myślę, że stąd też wzięły się jego sukcesy - dodał. 

- Gdy pojechałem na pierwsze mistrzostwa świata juniorów w 1993 r., startowałem w dziurawych butach, ale zdobyłem tam medal. Nie było łatwo. W pierwszej reprezentacji przez pierwsze lata zawodnicy sami przygotowywali sobie narty. Pod względem jakości i obsługi kadry mocno odstawaliśmy. To była chałupnicza praca - przyznał Tomasz Sikora.

Więcej w nagraniu.

***

Audycja: "Magazyn sportowy"

Prowadzący: Andrzej Grabowski

Gość: Tomasz Sikora (były biathlonista)

Data emisji: 14.02.2020

Godzina emisji: 19.35

PR24/pkr