Dr Agnieszka Bryc: Duńczycy maksymalnie przeciągnęli decyzję ws. Nord Stream 2
- W Danii obowiązują pewne procedury i nie jest rosyjską strefą wpływów. Przeciągnęli to i tak maksymalnie jak mogli. Bez złamania prawa nie mogli jednak uczynić nic więcej - powiedziała w Polskim Radiu 24 dr Agnieszka Bryc z UMK w Toruniu. Gościem audycji był także dr Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich.
2019-10-31, 21:07
Posłuchaj
"Mało argumentów"
- Duńczycy byli pod bardzo dużą presją polityczną z kilku stron. Mieli mało argumentów, aby tę procedurę przeciągać w nieskończoność. Główne kryterium, czyli oddziaływanie na środowisko, wypadło pomyślnie, zresztą pierwszy gazociąg Nord Stream także przeszedł te testy pozytywnie - przyznał dr Szymon Kardaś.
- Ważą się losy tranzytu gazu przez Ukrainę, a konkretnie warunków tego tranzytu. Strona rosyjska chce porozumienia krótkoterminowego lub tymczasowego i nie składa poważnych deklaracji dotyczących wolumenów przewozowych przez Ukrainę. Rosjanie jako argument podają to, że muszą mieć jasność z jakich tras będą mogli korzystać. Teraz kiedy uzyskują duńską zgodę, to na pewno wzmocni ich pozycję w negocjacjach z Ukrainą i UE - dodał.
Powiązany Artykuł
Ławrow chwali Danię ws. Nord Stream 2: odpowiedzialna postawa
Zdaniem dr Agnieszki Bryc Dania nie mogła w nieskończoność odkładać tej decyzji. - W Danii obowiązują pewne procedury i nie jest rosyjską strefą wpływów. Przeciągnęli to i tak maksymalnie jak mogli. Bez złamania prawa nie mogli jednak uczynić nic więcej. To, co udało się Duńczykom, to dać czas tym wszystkim, którzy walczą po etapie duńskim - zwróciła uwagę.
REKLAMA
- Amerykanie mogą mnożyć sankcje na Rosję. Zapowiadano zresztą sankcje gazowe, ale dzisiaj nie postawiłabym wszystkiego na to, że Amerykanie pośpieszą na nakładanie sankcji gazowych. To nie jest takie pewne. Finalizacja Nord Stream 2 będzie zakończona. Stoimy w przededniu czegoś, co będzie normalizacją relacji Zachodu i USA z Rosją. Amerykanie mogą bronić swoich interesów gazowych w Europie, ale pytanie czy umożliwią im to ewentualne sankcje - zaznaczyła.
"Podwójna pułapka"
Rozmówcy wypowiedzieli się także na temat sytuacji na Ukrainie. - Prezydent Zełenski znalazł się w podwójnej pułapce. Rosjanie otrzymują szansę odzyskania poważnych wpływów w całej Ukrainie. Pójście formułą Steinmeiera sprawi, że nie da się w całości wycofać wojsk rosyjskich. Powstanie okazja, by zawalczyć o całą Ukrainę. Jeżeli w kampanii wyborczej prezydent głosił hasła propokojowe, to jest to okazja, aby spełnić obietnice wyborcze - powiedziała dr Agnieszka Bryc.
- Konflikt rosyjsko-ukraiński jest jednak tak zawiły, że nawet przy dobrej woli prezydent Zełenski może wpaść w poważne kłopoty. Ma znacznie więcej do stracenia niż sami Rosjanie. Formuła zamrożonego kontaktu sprzyjała Ukrainie, natomiast Rosjanie przełamują impas i pokazują, że chcą pokoju i rozwiązania konfliktu na Ukrainie - stwierdziła.
Powiązany Artykuł
Pokój na Ukrainie? Ekspert: prezydent Zełenski takiego sukcesu potrzebuje
Jak zaznaczył dr Szymon Kardaś, "na tym polega element pułapki, że Zełenski musi cały czas liczyć się z czynnikiem wewnętrznym i społecznym. To dla niego poważny ból głowy i rodzi to poważniejsze niebezpieczeństwo, bo Rosja może wyjść na stronę nastawioną konstruktywnie i będzie oczekiwać ustępstw, przy braku ustępstw z własnej strony".
REKLAMA
- Charakterystyczne dla podejścia rosyjskiego jest myślenie "pakietowe". Zastanawiam się do jakiego stopnia negocjacje pojawią się jako element pakietu. Pojawia się pytanie na ile Rosjanie rozciągną tą pakietowość - podsumował.
***
Audycję "7 dni: Wschód" prowadził Bogumił Husejnow
PAP/Polskie Radio 24/pkr
REKLAMA
------------------------------------
Data emisji: 31.10.2019
Godzina emisji: 20.32
Polecane
REKLAMA