Dominik Tarczyński (PiS): wypowiedzi Adama Bodnara już w żaden sposób mnie nie szokują

– Pytanie, dlaczego rzecznik praw obywatelskich nie dba o tych, którzy byli torturowani, niszczeni finansowo i psychicznie, a dba o katów – powiedział Dominik Tarczyński, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Odniósł się ten sposób do słów rzecznika praw obywatelskich, które padły podczas gdańskich uroczystości poświęconych 30. rocznicy wyborów z 1989 roku.

2019-06-07, 08:51

Dominik Tarczyński (PiS): wypowiedzi Adama Bodnara już w żaden sposób mnie nie szokują
Dominik Tarczyński. Foto: PR24

Posłuchaj

7.06.19 Dominik Tarczyński: jeżeli wolnym państwem ma być kraj, w którym prezydentem był Jaruzelski, to jest to jakiś żart.
+
Dodaj do playlisty

Panel dyskusyjny, w którym uczestnikiem był Adam Bodnar, poświęcony został mechanizmom transformacji ustrojowej. Rzecznik praw obywatelskich stwierdził, że grupa 50 tys. funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, którzy zostali pozbawieni praw emerytalnych, zalicza się do ofiar tej transformacji.    

– Wypowiedzi Adama Bodnara już w żaden sposób mnie nie szokują. Jego lewackie wahadło jest od dawna wyraźne i przyzwyczaił mnie do podobnych słów. Jeśli chodzi o moje osobiste zdanie, to ubekom i esbekom zabrałbym wszystko, nie tylko uprawnienia i przywileje, również nieruchomości. Jedynym aktem miłosierdzia z mojej strony byłaby wolność, chociaż wiele głosów mówi, że powinni siedzieć i pokutować za to, co zrobili – wskazał poseł.

Dominik Tarczyński podkreślił, że jeśli Adam Bodnar twierdzi, iż "oprawcy, którzy znęcali się nad ludźmi walczącymi o wolną Polskę", powinni mieć wysokie uposażenia emerytalne, to jest to skandalem. – Pytanie, dlaczego rzecznik praw obywatelskich nie dba o tych, którzy byli torturowani, niszczeni finansowo i psychicznie, a dba o katów – zastanawiał się rozmówca Polskiego Radia 24.     

Adam Bodnar w swojej wypowiedzi mówił, że państwo polskie w 1990 roku obiecało tym, którzy przejdą pozytywną weryfikację, że będą mogli tworzyć służby w wolnej Polsce. Prowadzący audycję Michał Rachoń zauważył, że w 1990 roku nasz kraj nie był jeszcze wolnym państwem, bo rządził w nim parlament wybrany "w ramach 65-procentowego fałszerstwa wyborczego, bo wolne wybory odbyły się dopiero w 1991 roku".

REKLAMA

– Jest to fałszowanie historii i manipulacja. Jeżeli wolnym państwem ma być kraj, w którym prezydentem był Jaruzelski, to jest to jakiś żart. Jeżeli rzecznik Bodnar mówi, że była to wolna Polska, to obraża naszą inteligencję, nie zna historii albo jest cynikiem lub ignorantem. Trzeba mieć jakąś minimalną wiedzę o tym, jak wyglądała transformacja i pierwsze lata po 1989 roku, żeby wiedzieć, że komuna spadła na cztery łapy – zaznaczył Dominik Tarczyński.

Z Dominikiem Tarczyńskim rozmawiał Michał Rachoń.

Polskie Radio 24/db

----------------------------------

REKLAMA

Data emisji: 7.06.2019

Godzina emisji: 7.36

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze