"One tam dalej są". Arkadiusz Legieć o wojskach rosyjskich w Górskim Karabachu
Kwestię reakcji Kaukazu oraz państw Azji Środkowej na wojnę na Ukrainie, a także szansę na powrót Turcji do gry omówili na antenie Polskiego Radia 24 Wojciech Górecki z Ośrodka Studiów Wschodnich oraz Arkadiusz Legieć z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
2022-03-30, 22:07
Sytuacja w Górskim Karabachu zaostrzyła się 24 marca. Zdaniem Rosjan, Azerbejdżan wprowadził swoje wojska na teren, za który odpowiedzialne są rosyjskie siły pokojowe i zaatakował jednostki armii autonomicznej republiki Górskiego Karabachu za pomocą dronów. Azerbejdżan z kolei przekonuje, że działa na własnym terytorium. Baku oskarża Armenię o złamanie postanowienia z 10 listopada 2020 roku, gdyż nie wycofała wojsk z azerskich terenów.
"Przeciąganie liny"
Wojciech Górecki powiedział, że "w tej chwili sytuacja się uspokoiła". - To sugeruje, że to jest takie przeciąganie liny, ponieważ z kolei strona ormiańska bardzo chce skłonić Rosjan do bardziej zdecydowanej reakcji, natomiast niezależnie od intencji Baku, to jest obszar rosyjskich sił pokojowych, które są tam od tego, żeby do takich eskalacji, nawet lokalnych nie dochodziło i można powiedzieć, że właściwie to one nie wypełniły swojego zadania - stwierdził gość PR24.
Z kolei Arkadiusz Legieć zaznaczył, że "nie mamy pełnej wiedzy na temat obecnego stanu wojsk rosyjskich czy to w Górskim Karabachu, czy też w innych separatystycznych republikach na Kaukazie, w Abchazji, aczkolwiek musimy pamiętać, że one tam dalej są". - Na pewno te kontyngenty zostały lekko ograniczone ze względu na działania na Ukrainie, ale one dalej tam są - podkreślił.
Posłuchaj
Jak przypomina agencja AFP jedną ze spornych w ostatnich miesiącach kwestii między oboma państwami był toczony przez Armenię i Azerbejdżan konflikt zbrojny o Górski Karabach, zakończony w listopadzie 2020 r. zwycięstwem Azerbejdżanu, który jest sojusznikiem Turcji. AFP podkreśla, że zbliżenie Armenii i Turcji możliwe jest właśnie dzięki rozwiązaniu tego konfliktu, a normalizacji stosunków życzy sobie nie tylko słaba gospodarczo Armenia, ale również Rosja.
REKLAMA
Relacje między Armenią i Turcją od dziesięcioleci są napięte z powodu odmowy przez Ankarę uznania za ludobójstwo masakry Ormian, dokonanej przez Imperium Osmańskie podczas I wojny światowej. Ankara i Erywań nigdy nie nawiązały stosunków dyplomatycznych, a granica między tymi krajami jest zamknięta od lat 90. XX wieku.
* * *
Audycja: "Spojrzenie na Wschód"
Prowadzi: Maria Przełomiec
Goście: Wojciech Górecki (Ośrodek Studiów Wschodnich), Arkadiusz Legieć (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych)
Data emisji: 30.03.2022
Godzina emisji: 20.33
IAR/nt
Polecane
REKLAMA