Piotr Litka o morderstwie ks. Jerzego Popiełuszki: sprawiedliwości nie stała się zadość
- Uprawniona jest teza, że w jakimś stopniu sprawa ks. jerzego Popiełuszki jest mordem założycielskim III RP. Tuż po zakończeniu sterowanego procesu toruńskiego zaczęły się negocjacje rządu i ówczesnej opozycji. Pojawiły się plany rozmów, które zakończyły się w 1989 roku obradami Okrągłego Stołu - powiedział na antenie Polskiego Radia 24 publicysta Piotr Litka.
2019-02-05, 20:54
Posłuchaj
Ksiądz Jerzy Popiełuszko został porwany przez funkcjonariuszy SB 19 października 1984 roku, podczas powrotu z Bydgoszczy do Warszawy. Oficjalna wersja zdarzeń mówi, że funkcjonariusze brutalnie pobili księdza, po czym wrzucili go do Wisły w worku obciążonym kamieniami. Bezpośredni mordercy zostali skazani w 1985 r.: Grzegorz Piotrowski na 25 lat więzienia, Leszek Pękala na 15 lat i Waldemar Chmielewski na 14 lat. Wiceszef IV Dep. MSW płk Adam Pietruszka usłyszał wyrok 25 lat za podżeganie do zabójstwa.
Powiązany Artykuł
Kiszczak wiedział o prowokacji na Chłodnej wymierzonej w księdza Popiełuszkę
- Proces toruński był w całości wyreżyserowany i sterowany przez Czesława Kiszczaka. Wcześniej poligonem doświadczalnym dla tej ekipy był proces związany z morderstwem Grzegorza Przemyka. Dosyć dobrze przerobiono wtedy metody oszukiwania opinii publicznej i fałszowania dowodów - zaznaczył Piotr Litka. Dziennikarz podkreślił, że ten sam schemat w bardziej doskonałej formie został wykorzystany przy zabójstwie księdza Jerzego Popiełuszki.
Publicysta przypomniał również działania władz PRL i bezpieki wobec księdza Jerzego Popiełuszki. - Jerzy Urban opublikował kiedyś w jednym z numerów tygodnika "Tu i teraz" felieton. Porównał w nim homilię kapelana "Solidarności" do "seansów nienawiści". Był to wrzesień 1984 r. i ten tekst poprzedził mniej więcej o miesiąc męczeńską śmierć księdza Jerzego - powiedział gość programu.
- Po drugiej wojnie udało się dosyć szybko ukarać wielu hitlerowskich zbrodniarzy. Procesy często kończyły się wykonaniem kary śmierci. Po 1989 roku. zbrodnie komunistyczne nie doczekały się jednak uczciwych procesów i ukarania winnych - stwierdził Piotr Litka. Dziennikarz ocenił, że "uznania winy wobec wielu komunistycznych zbrodniarzy nasza temida nie wypełniła".
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Rafał Dudkiewicz.
PR24/jp
____________________
REKLAMA
Data emisji: 05.02.2019
Godzina emisji: 19.10
REKLAMA