Leszek Miller: ekspertyza ws. TW "Bolek" potwierdziła to, co wszyscy wiedzą
- Nie zaskoczył mnie wynik ekspertyzy grafologicznej ws. materiałów z archiwum gen. Kiszczaka. Kwestie te są znane od dawna i były już wielokrotnie omawiane. Częściowo w różnych wypowiedziach Lech Wałęsa nie kwestionował swojej współpracy więc potwierdzono to, o czym wszyscy wiedzą pod warunkiem, że chcą wiedzieć – powiedział w programie Dwoje Na Jednego były premier i przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
2017-02-05, 18:10
Posłuchaj
Zdaniem Leszka Millera, Lech Wałęsa niepotrzebnie w tej sprawie idzie w zaparte. Podkreślił, że już dawno temu mógł spokojnie wszystko wyjaśnić.
- Nie sądzę, by w tej chwili kwestionowano to, że Lech Wałęsa na początku lat 70. współpracował z SB. Spór dotyczy tego, co z tego wynika. Jedni powiedzą, że nic z tego nie wynika. Tak też jest dla mnie. Inni powiedzą natomiast, że wynika z tego bardzo dużo, bo oznacza to zdyskwalifikowanie Okrągłego Stołu, wszystkich procesów, które potem nastąpiły – podkreślił Leszek Miller. - Tworzy się wtedy próżnia, w którą mogą wejść inni bohaterowie i polską historię można napisać od nowa. O to chodzi w tej chwili. To jest przedmiot sporu – dodał.
Leszek Miller Spór dotyczy tego, co z tego wynika. Jedni powiedzą, że nic z tego nie wynika. Tak też jest dla mnie. Inni powiedzą natomiast, że wynika z tego bardzo dużo, bo oznacza to zdyskwalifikowanie Okrągłego Stołu, wszystkich procesów, które potem nastąpiły
Miller odniósł się w programie także do kontrowersji wokół lidera Komitetu Obrony Demokracji. - Uważam, że to, co Mateusz Kijowski mógłby dobrego zrobić dla Komitetu Obrony Demokracji to zawiesić swoją aktywną działalność. Ujawnione fakty pokazują, że przeznaczał środki na cele, które wywołują kontrowersje, a to w oczach Polaków jest bardzo negatywnie oceniane. Gdyby było tak, że pieniądze pochodziły z datków bogatego sponsora to można byłoby powiedzieć, że to sprawy między nim a Kijowskim. Ale to są datki zbierane do puszek, więc bardzo trudno to wytłumaczyć. Dziwię się, że Kijowski tego nie rozumie – podkreślił.
Leszek Miller skomentował też szanse Donalda Tuska na drugą kadencję w Radzie Europejskiej. - Ma duże szanse. Jego list do przywódców państw UE jest sygnałem na to, że zdecydował się kandydować. Tym bardziej, że miejscami zawarł w nim bardzo kontrowersyjne treści, które jednak podobają się w Europie. Elity europejskie mają dystans do prezydenta USA, antytrumpizm bardzo się podoba. Donald Tusk zagrał va banque. Często robił to w Polsce i mu się udawało. Zakłada, że teraz też mu się uda i prawdopodobnie tak też będzie - tłumaczył Miller. Przypomniał również, że Donald Tusk nie jest reprezentantem Polski w Radzie Europejskiej i nie może "wymachiwać biało-czerwonym sztandarem".
REKLAMA
Leszek Miller Elity europejskie mają dystans do prezydenta USA, antytrumpizm bardzo się podoba. Donald Tusk zagrał va banque. Często robił to w Polsce i mu się udawało. Zakłada, że teraz też mu się uda i prawdopodobnie tak też będzie
Były premier mówił także o przyszłości Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Sądzę, że SLD wróci jeszcze do parlamentu. Jestem przekonany, że to jednorazowy incydent, a nasza nieobecność będzie miała wymiar jednej kadencji – powiedział były lider SLD.
Więcej w całej rozmowie. Leszek Miller mówił również o planach utworzenia metropolii warszawskiej. Wyjaśnił też, czego zazdrości Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Gospodarzami audycji byli Eliza Olczyk i Jerzy Jachowicz.
Polskie Radio 24/pr
REKLAMA
____________________
Data emisji: 5.02.17
Godzina emisji: 16:33
REKLAMA