Gersdorf odchodzi z Sądu Najwyższego. Kanthak: skrajnie upolityczniona kadencja
- Sprzeciw wobec wprowadzenia jakichkolwiek reform usprawniania wymiaru sprawiedliwości i przekonanie, że sędziowie to nadzwyczajna kasta mogąca żyć w poczuciu całkowitej bezkarności. Tak można podsumować kończącą się kadencję Małgorzaty Gersdorf - powiedział Jan Kanthak z Solidarnej Polski.
2020-04-29, 18:28
Posłuchaj
Kadencja I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf upływa z końcem kwietnia. Na stronie internetowej sądu opublikowano obszerny list, który skierowała do współpracowników.
Powiązany Artykuł
Jacek Ozdoba: era Małgorzaty Gersdorf dobiega końca, wreszcie będziemy mieli normalny Sąd Najwyższy
"Sprzeciw wobec reform i upolitycznienie"
Prezes podziękowała w nim za codzienną pracę wszystkim sędziom i pracownikom Sądu Najwyższego. Napisała, że "opuszcza urząd w przekonaniu, że uczyniła wszystko, co było w jej mocy, by postępować zgodnie ze złożonym ślubowaniem, broniła władzy sądowniczej, odrębnej i niezależnej od innych władz". Surową ocenę pierwszej prezes wystawił jednak Jan Kanthak.
- Mimo oporu prawo i konstytucja obowiązują. Ustawa zasadnicza wskazuje, że kadencja pierwszego prezesa Sądu Najwyższego trwa sześć lat i jutro, pod znakiem skrajnego upolitycznienia oraz sprzeciwu wobec wprowadzenia jakichkolwiek reform usprawniania wymiaru sprawiedliwości, upływa kadencja pani Gersdorf - ocenił Kanthak.
Próba zablokowania Izby Dyscyplinarnej
Powiązany Artykuł
Zarządzenie Małgorzaty Gersdorf ws. Izby Dyscyplinarnej. Prokuratura żąda wyjaśnień
Dodał, że wyznacznikiem kadencji Małgorzaty Gersdorf było również przekonanie, iż sędziowie to nadzwyczajna kasta, która "wie doskonale, jak powinno wyglądać sądownictwo i że powinno mieć ono wpływ na wszystkie dziedziny życia społecznego". - Dążono do zachowania poczucia całkowitej bezkarności środowiska sędziowskiego - dodał gość Polskiego Radia 24 i przypomniał działania Małgorzaty Gersdorf z ostatnich dni.
REKLAMA
- Próbowała sprowokować zablokowanie Izby Dyscyplinarnej. Gdyby do tego doszło, to doprowadziłaby do sytuacji, że m.in. sędziego podejrzanego o gwałt nie spotkałaby żadna kara, nie można byłoby uchylić mu immunitetu i mógłby nadal orzekać. Udało się temu zapobiec dzięki działaniom ministra sprawiedliwości, które mają przełamać opór i doprowadzić do tego, by sędziowie również odpowiadali za swoje czyny - wskazał poseł.
***
Audycja: "Rozmowa PR24"
Prowadzący: Adrian Klarenbach
Gość: Jan Kanthak (Solidarna Polska)
Data emisji: 29.04.2020
Godzina emisji: 17.35
Polskie Radio 24/db
REKLAMA
REKLAMA