Eksperci: wyższe płace medyków powinny pochodzić z równych i wyższych składek na ochronę zdrowia

Żądania płacowe pracowników ochrony zdrowia będą się powtarzać, choćby dlatego że mają oni duże możliwości zatrudnienia za granicą. Jednak powinny one iść w parze z kompleksową reformą finansowania tej branży. Większe środki są jednak do tego niezbędne i powinny pochodzić z równego obciążenia składkami wszystkich Polaków - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Agnieszka Durlik z Krajowej Izby Gospodarczej i ekonomista Marek Zuber.

2021-09-22, 10:00

Eksperci: wyższe płace medyków powinny pochodzić z równych i wyższych składek na ochronę zdrowia
Dyrektor biura komunikacji NFZ: czas pobytu pacjenta na oddziale szpitalnym, w tym na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, jest uzależniony od decyzji lekarza. Foto: shutterstock.com/Julian Rovagnati

Posłuchaj
12:49 Agnieszka Durlik i Marek Zuber gośćmi audycji "Rządy Pieniądza" (Anna Grabowska PR24) Agnieszka Durlik i Marek Zuber gośćmi audycji "Rządy Pieniądza" (Anna Grabowska PR24)
We wtorek odbyły się trójstronne rozmowy na temat finansowania ratownictwa medycznego. Pracowano nad nową ustawą o ratownictwie medycznym a także podpisano porozumienie płacowe. Ustalono, że ratownicy otrzymają, zlikwidowany w 2011 r., tzw. dodatek wyjazdowy w wysokości 30 proc. uposażenia. Będzie to świadczenie za pracę w trudnych warunkach przysługujące zarówno pracownikom etatowym, jak i  zatrudnionym na umowach cywilnoprawnych. Jak wyliczył wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, przy 200 godzinach pracy w miesiącu, ratownik łącznie, z różnymi dodatkami,  zarobi ok. 12 tys. zł brutto. Jednocześnie ratownicy zdecydowali o odstąpieniu od protest w tzw. Białym Miasteczku pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Pozostali protestujący zostali zaproszeni na spotaknie z ministrem zdrowia w czwartek.

Jak powiedział Marek Zuber należy spodziewać się w najbliższych latach kolejnych żądań płacowych środowiska medycznego m.in. ze względu na jego istotną rolę w pandemii i uzyskanych wówczas znacznie wyższych wynagrodzeń, ale także na liczne oferty pracy z zagranicy dla lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych czy fizjoterapeutów.

- Emigracja to trudna decyzja, ale dla wielu jest na wyciągnięcie ręki. Pieniędzy w systemie ochrony zdrowia, niezależenie od tego jak patrzylibyśmy na organizację, na formę ich wydawania, na pewno musi ich być więcej, jeżeli przeciętny Kowalski ma odczuć poprawę w opiece zdrowotnej – mówił Marek Zuber.

Zaznaczył, że po pandemii mamy rozbudzone oczekiwania płacone, bo część lekarzy, pielęgniarek, ratownik zarabiała w związku z pandemią o wiele więcej niż normalnie. Teraz te dodatkowo wygasają, a przyzwyczajenie zostało.

- Do tego dochodzi problem inflacji i tego, że wynagrodzenia rosną szybciej. Patrząc na takie dane GUS medycy też oczekują na podwyżkę na poziomie 10 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Podobnie jest zresztą też w innych branżach i zawodach – analizował Marek Zuber.

REKLAMA

Agnieszka Durlik zauważyła, że niezbędne jest zwiększenie środków na służbę zdrowia a poza systemem składkowym pozostają nadal np. rolnicy i ich rodziny.

- Podobnie jak w jeszcze innych dziedzinach, tak i wydatkach na ochronę zdrowia nie mamy w Polsce systemu powszechnego, mamy szereg nierówności i nad tym trzeba się zastanowić, co można zmienić. Jednak oprócz kwestii wynagrodzeń musimy się też zastanowić ad zmianami systemowymi, np. nad tym jak działa podstawowa opieka zdrowotna. Do szpitali trafia zbyt wiele przypadków, którymi można było zaopiekować się wcześniej na poziomie POZ. A szpitalne leczenie jest bardzo drogie. Dlatego wyrywkowe dawanie tylko podwyżek pracownikom nie rozwiąże problemów, a system ochrony zdrowia będzie tylko stale potrzebował coraz większych pieniędzy – mówiła Agnieszka Durlik.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.

REKLAMA


PR24/Anna Grabowska/sw



 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej