Eksperci: kolejny ostrożny budżet na okres przejściowy
Projekt budżetu państwa na 2022 r. został skrojony na czas przejściowy. Jest tak ostrożny, jak kilka wcześniejszych. Kładzie nacisk na inwestycje ze wskazaniem na rozwój tych publicznych. Mamy na to środki, ale europejskie pieniądze z Planu Odbudowy będą nam niezbędne, chociażby na transformację energetyczną - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich i Maciej Wośko, redaktor naczelny "Gazety Bankowej".
2021-09-28, 10:00
Według przyjętego przez rząd projektu budżetu państwa na rok 2022 deficyt budżetu ma wynieść 30 mld zł, wzrost PKB 4,6 proc., inflacja 3,3 proc. rocznie, stopa bezrobocia na koniec roku 5,9 proc.
- Jest to budżet na okres przejściowy (…). Gdy popatrzymy na wskaźniki na rok 2021 to widzimy, że okazały się one znacznie wyższe niż planowano. Dochody były o 80 mld zł wyższe od spodziewanych. Teraz widzimy, że kończymy już z tym najgorszymi okresem, choć mamy do czynieni za kolejnymi falami pandemii. Jednak ich wpływ na gospodarkę nie będzie już tak znaczący, jak na początku pandemii COVID-19 - powiedział Łukasz Kozłowski.
Maciej Wośko stwierdził, że jest to projekt budżetu ostrożnego ale i optymistycznego, w którym widać, że rząd już chyba nie bierze pod uwagę kolejnych lock downów i ich istotnego wpływu na wyniki gospodarcze.
- MF przyzwyczaiło nas do tego, że pierwszy budżet jest przygotowywany ostrożnie i dzięki temu późniejsze wyniki z roku pozwalają nam lepiej sobie radzić. Rok 2020 i 2021 to lata szczególne, ale po tegorocznych wynikach widzimy już, że czas zaplanować bardziej optymistyczny budżet na przyszły rok – mówił Maciej Wośko.
REKLAMA
Odnosząc się do 30-omiliardowego deficytu budżetowego Łukasz Kozłowski stwierdził, że najistotniejszym wskaźnikiem jest wynik całego sektora finansów publicznych. A tu nie widzimy zagrożenia procedurą nadmiernego deficytu nawet gdyby KE przywróciła zasady w tym zakresie sprzed pandemii.
- Jeśli wszystko przebiegnie zgodnie z planem, to deficyt uda się osiągnąć na niższym poziomie niż zapisano w obecnej treści budżetu - ocenił Łukasz Kozłowski.
Odnosząc się do proinwestycyjnego charakteru budżetu zauważył, że w okresie postpandemicznym priorytetem powinny być inwestycje publiczne. Chodzi bowiem o to, żeby polska gospodarka uzyskiwała trwały wzrost. Ciągle bowiem bazujemy na konsumpcji, a inwestycje pozostają niskie i niepewne.
- Widać w projekcie budżetu, że mamy dwie nogi. Jedna to konsumpcja i będzie ona nadal rosła. Druga to część inwestycje. W ostatnich latach państwo stało się ważnym uczestnikiem procesów inwestycyjnych. Mamy sygnały kierowane do inwestorów prywatnych, że rząd chce w tym procesie uczestniczyć - powiedział Maciej Wośko.
REKLAMA
Podkreślił też znaczenie Krajowego Planu Obudowy i środków europejskich, które mają te inwestycje wspierać.
- Nie wiedzę możliwości, żeby środki z unijnego Planu Odbudowy nie trafiły do Polski. Mogą się jedynie opóźnić, bo są elementem gry nie mającej wiele wspólnego z gospodarką – powiedział gość audycji.
Zdaniem Łukasza Kozłowskiego, gdyby doszło do opóźnienia przekazania Polsce środków z KPO to na poziom PKB w 2022 r. nie miałoby to wpływu, bo ich projekt budżetu nie uwzględnia.
- Realizacja KPO stworzy zatem szanse na to żeby wskaźniki wzrostu i inwestycji były wyższe od założonych w budżecie państwa – powiedział ekspert.
REKLAMA
Posłuchaj
Pr24/Anna Grabowska/Błażej Prośniewski/sw
REKLAMA