Eksperci: decyzja KNF to szansa na większy kredyt mieszkaniowy dla polskich rodzin
Po luzującej decyzji KNF kredytobiorcy będą mieli szansę na kredyt większy o nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jednak generalnie zdolność kredytowa przeciętnej rodziny nadal pozostanie niewystarczająca do zakupu odpowiedniego dla niej mieszkania w dużym mieście - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": Piotr Bujak, główny ekonomista banku PKO BP i Marcin Klucznik, analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
2023-02-13, 10:00
Goście audycji wyjaśniali na wstępie decyzję KNF dającą kredytobiorcom szansę na zwiększenie ich zdolności kredytowej.
- Decyzja KNF to dobra decyzja. Regulacje dotyczące tego, w jaki sposób banki liczą zdolność kredytową, były w ostatnim czasie zbyt restrykcyjne. KNF wprowadziła dodatkowe restrykcje na początku kwietnia 2022 roku i było to zbyt późno, bo rynek kredytowym już bardzo słabł, pod ciężarem podwyżek stóp procentowych. Teraz gdy rynek kredytowy jest na dnie, antycykliczne złagodzenie regulacji jest potrzebne. W praktyce oznacza to, że bank licząc zdolność kredytową klienta przy kredytach na stałą stopę procentową, będzie mógł liczyć tę zdolność przyjmując niższy poziom oprocentowania. To w automatyczny sposób zwiększy jego zdolność kredytową – wyjaśniał Piotr Bujak.
Podał, że przy zdolności na np. kwotę 700 tys. zł i okresie kredytowa 20 lat, po zmianie rekomendacji KNF taka osoba będzie mogła otrzymać o kilkadziesiąt, a może i sto kilkadziesiąt tysięcy złotych więcej kredytu. Zaznaczył przy tym, że nie każdy bank musi dokonać takiego luzowania, ale wyraził przekonanie, że jednak banki będą z tego korzystać.
Marcin Klucznik analizował, że takie luzowanie nie przyczyni się to liczniejszego zaciągania kredytów, które potem będzie coraz trudniej spłacić. Jak zaznaczył takie maksymalne kredyty zaciągano raczej jeszcze przed pandemią. W minionych dwóch latach klienci raczej brali kredyty na 80-85 proc. swoich możliwości. Mieli zatem pewien bufor bezpieczeństwa na wpadek podwyżki stóp procentowych. Bufora tego zabrakło wcześniejszym kredytobiorcom i to oni przede wszystkim liczyli na wakacje kredytowe.
REKLAMA
- Dla rodziny 2+1 mającej dochód netto 6,5 tys. zł, przy kredycie na 30 lat, zdolność kredytowa wzrosłaby z ok. 190 zys. zł do ok. 240 tys. złotych. A cały czas mówimy o kwotach, które są niewystarczające żeby kupić mieszkanie w dużym mieście. Nie jest więc tak, że rekomendacja jakoś istotnie poluzuje zdolności kredytowe, ale na pewno jest dużym krokiem w kierunku popularyzacji kredytów na stałą stopę procentową – wyliczał Marcin Klucznik.
Dodał, że w ciągu 5 lat nie ma ryzyka, że stopy procentowe drastycznie wzrosną, ale szczególnie słuszne jest zróżnicowanie bufora, gdyż też poluzowany przez KNF dotyczy tylko kredytów na stopą stałą, zań przy zmiennej obowiązuje dotychczasowy - 5 proc.
Analityk PIE nie zdecydował się na odpowiedź czy rząd może jeszcze zdecydować się w tym roku na kolejne wakacje kredytowe czy nie.
Natomiast Piotr Bujak stwierdził, że nie ma takiej potrzeby, szczególnie wobec zapowiedzi obniżania stóp procentowych.
REKLAMA
Goście audycji rozmawiali też o tym co dalej będzie ze stopami procentowymi RPP. Pojawiły się bowiem analizy, że marzec może być miesiącem, w którym stopy zostaną podwyższone, ale już ostatni raz, a obniżki zaczną się nawet we wrześniu 2023 roku. Jednak część analityków uważa, że to zbyt wcześnie, że najwcześniej stopy powinny by obniżane w roku 2024.
- Wiosna będzie ciekawa w polityce pieniężnej (…). Obserwujemy, że skala spowolnienia w gospodarce jest mniejsza niż obserwowaliśmy. PIE podniósł perspektywę wzrostu dla polski do 1,4 proc. w 2023 r. Unikamy recesji. To dobre dla gospodarki, ale rodzi pytanie o poziom inflacji. Dlatego nie oczekiwałbym podwyżki w marcu, ale jeżeli w kilku miesiącach, kwartałach zobaczylibyśmy trwałe ożywienie gospodarce w Polsce i to, że inflacja nie spada, to w takim wypadku RPP mogłaby zdecydować się na podwyżkę stóp, ale za jakiś czas – mówił Marcin Klucznik.
Piotr Bujak stwierdził, że według prognoz NBP w marcu nie będzie podwyżek stóp procentowych.
- Zakładamy, że nowa projekcja ekonomistów NBP pokaże, że inflacja w horyzoncie 2-3 lat wraca do celu 2,5 proc. plus/minus 1 pkt. proc. Przed nami zaś okres słabszej koniunktury. Jeśli inflacja będzie do końca tego roku na poziomie jednocyfrowym to możliwe są pierwsze, ostrożne obniżki stóp jeszcze na wrześniowym posiedzeniu RPP – wyjaśniał Piotr Bujak.
REKLAMA
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA