Eksperci: jesteśmy krajem atrakcyjnym dla inwestorów z konkurencyjną gospodarką i coraz bardziej wymagającym rynkiem pracy
Choć międzynarodowe rankingi jednoznacznie pokazują, że Polska przesuwa się w górę pod względem konkurencyjności gospodarki i atrakcyjności dla zagranicznych inwestorów, to pewne zjawiska jak np. wysokie płace nie muszą być tak samo dobrze oceniane przez pracodawców - mówili w audycji "Rządy Pieniądza", dr Krzysztof Kandefer ze Społecznej Akademii Nauk i dr Piotr Maszczyk z SGH.
2023-08-09, 10:00
Goście "Rządów Pieniądza" analizowali awans polskiej gospodarki w rankingu konkurencyjności szwajcarskiego Instytutu Rozwoju Zarządzania (IMD).
Wynika z niego, że przesunęliśmy się z o 7 pozycji, zajmując 43 pozycję wśród badanych 64 gospodarek świata. Rok temu zajmowaliśmy miejsce 33, co oznacza przełamanie trendu spadkowego, który trwał od 2016 r. Polska została bardzo dobrze sklasyfikowana w kategorii zatrudnienie i zajęła 14 pozycję. Zajęliśmy też 17 miejsce w kategorii ceny, a 21 za handel międzynarodowy. Słabo natomiast wypadamy jeśli chodzi o legislację gospodarczą (55miejsce), prawo gospodarcze (53) czy postawy i wartości (52).
Jak prognozuje IMD mamy szansę na utrzymanie wzrostowego trendu a szczególnie dobrze wypadamy na tle innych państw Europy Środkowo-Wschodniej, gdyż wyprzedzają nas tylko Czechy. Najniżej plasują się zaś Węgry, których pozycja w rankingu spadła o 7 pozycji.
Z kolei w rankingu firmy doradczej Kearney "Global Services Location Index 2023" zajęliśmy 13. miejsce na świecie pod względem przyciągania inwestycji w nowoczesne usługi biznesowe. W Europie wyprzedza nas tylko Wielka Brytania, a za najbardziej atrakcyjne pod tym kątem na świecie kraje uznano Indie, Chiny oraz Malezję. Jak wskazywał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" ekspert wspomnianej firmy, choć jesteśmy coraz drożsi, coraz lepiej są opłacani nasi pracownicy, a w niektórych sektorach jak IT nawet lepiej niż w innych państwach UE, to jednak większe znaczenie ma "dostępność talentów o potrzebnych inwestorom umiejętnościach".
REKLAMA
Różne są punkty widzenia dla biznesu
Goście audycji, choć generalnie stwierdzili, że stan gospodarki jest dobry, to jednak dane z rankingów ocenili jako niezupełnie oddające rzeczywistość.
- Są różne rankingi, a na trzeba patrzeć kompleksowo. Polska gospodarka nie ma się źle, a jeżeli trend spadkowy jest odwrócony to dla nas wszystkich bardzo dobrze. Rynek pracy jest w dobrej kondycji tyle tylko, że w dużej mierze jest to pokłosie demografii i tego, że jesteśmy społeczeństwem starzejącym się, a więc coraz więcej z rynku pracy schodzi, a w coraz mniejszym stopniu jest zasilany osobami młodymi – mówił dr Krzysztof Kandefer.
Odnosząc się do takich kwestii jak wzrost wynagrodzeń czy stabilizacja warunków zatrudnienia stwierdził, że "wzrost wynagrodzeń wynika ze wzrostu płacy minimalnej, który jest bardzo dynamiczny a od początku roku będzie kolejny, tylko że w zdrowej gospodarce płaca powinna rosnąć na skutek wydajności pracy a nie decyzji administracyjnych".
- Co myśli sobie osoba, która chce w danym miejscu otworzyć zakład produkcyjny? Płace mają być niewysokie, wydajność wysoka, dobrze, żeby było wysokie bezrobocie bo pracownicy będą bardziej spolegliwi, będzie można płacić im mniej. To jest kapitalizm – przekonywał dr Piotr Maszczyk
REKLAMA
Polskę opisywał zaś jako kraj, w którym jest niskie bezrobocie a pracownicy nie muszą trzymać się zakładu pracy bo łatwo znajdą inne zatrudnienie.
- Rynek wewnętrzny jest istotny o ile będą produkował na rynek wewnętrzny. Jeżeli będą sprzedał swoje produkty za granicę to co mnie obchodzi ile będą zarabiać ludzie? Mam produkowani tanio żeby sprzedać drogo i mieć wysoką marżę. W związku z tym czasami jest tak, że rankingi pokazujące np. jakość życia bezpośrednio przekładają się na zadowolenie każdego z nas. Ale to dobrze, że w rankingach dotyczących konkurencyjności wypadamy dobrze, bo bezpośrednio przekładają się one na inwestycje zagraniczne - uważał dr Piotr Maszczyk.
Jego zdaniem "pozycja w rankingu konkurencyjności nie musi przekładać się na percepcję sytuacji gospodarczej w danym kraju".
REKLAMA
Odnosząc się do atrakcyjności Polski jeżeli chodzi o zagraniczne inwestycje dr Krzysztof Kandefer podkreślił znaczenie technologii zaznaczając, że tu "mamy się bardzo dobrze".
- Polskie społeczeństwo ma ogromną chęć aby wykorzystywać technologie także w miejscach pracy. Przez kilkanaście miesięcy pandemii skutecznie skorzystaliśmy z tego co było. Dlatego jesteśmy dla tego typu inwestycji atrakcyjni – zaznaczył dr Krzysztof Kandefer.
W odniesieniu do opinii o wysokiej jakości polskich pracowników dr Piotr Maszczyk wyraził wątpliwość oceniając, że "nie jesteśmy producentem myśli technologicznej i w najbliższej przyszłości zapewne nim nie będziemy".
REKLAMA
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
Posłuchaj
PR24/Anna Grabowska/sw
REKLAMA
REKLAMA