Eksperci: koniec wysokich podwyżek wynagrodzeń może i powinien hamować spiralę cenowo-płacową

2022-06-22, 14:40

Eksperci: koniec wysokich podwyżek wynagrodzeń może i powinien hamować spiralę cenowo-płacową
Obywatele Ukrainy stanowią 72 proc. wszystkich cudzoziemców w ZUS.Foto: Blue Titan/Shutterstock

Choć pracownik może czuć się niezadowolony to jednak fakt, iż wzrost wynagrodzeń spowalnia i jest już mniejszy od wzrostu inflacji to dobry znak. Musimy uniknąć rozkręcenia spirali płacowo-cenowej bo w przeciwnym razie inflacja będzie dwucyfrowa nie tylko w tym roku - mówili goście audycji Rządy Pieniądza w Polskim Radiu24: Mariusz Adamiak, dyrektor biura Strategii Rynkowych w PKBO BP i Marek Zuber (Akademia WSB).

Eksperci odnieśli się do bieżących danych GUS na temat wzrostu wynagrodzeń i zatrudnienia. Wynika z nich, że liczba pracujących w sektorze przedsiębiorstw w maju wyniosła niemal 6,5 mln. Zatrudnienie rok do roku wzrosło o 2,.4 proc. Natomiast przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w maju wyniosło 6399,59 zł brutto i było wyższe niż rok temu o 13,5 proc. Jednak wobec kwietnia bieżącego roku spadło ono średnio o 3,4 proc. co zdaniem analityków oznacza początek trendu coraz większego rozziewu między inflacją a wzrostem płac.

Trzeba obserwować dłuższy trend

- 13,5 proc. choć to powyżej inflacji to ciągle dużo. Ale jest to wycinek rynku pracy, przede wszystkim obejmujący większe firmy produkcyjne. Tak koniunktura w ostatnich latach była bardzo dobra, wyliczono o pracowników, trzeba było go utrzymywać stąd wysoka dynamika podwyżek. Poza tym wahania wynagrodzeń z miesiąca na miesiąc są trudne do interpretacji, nie powinno się ich nadmiernie oceniać. Czasami jest to też kwestia premii, przesunięć. Trzeba więc obserwować raczej dłuższy trend - mówił Mariusz Adamiak.

Według Marka Zubera wynagrodzenia z punktu widzenia konieczności walki z inflacją nie powinny już istotnie rosnąć. Zauważył, że dane z miesiąca top zbyt mało, aby mówić o tym co będzie się działo na rynku jeśli chodzi o płace.

78 proc. pracowników oczekuje wyższych wynagrodzeń

- Jeszcze 2 miesiące temu mówiliśmy, że maj, czerwiec, lipiec będą kluczowe z punktu widzenia rozkręcającej się spirali cenowo płacowej. Jedynie wtedy, gdy wynagrodzenia przestaną tak rosnąć nie będzie trzeba wykonywać tematycznych ruchów i podwyższań stóp procentowych jeszcze o 3-4 proc. w stosunku do obecnego ich poziomu. Dlatego mam nadzieję, że obecne dane są jaskółką pokazującą, że wzrost wynagrodzeń hamuje - analizował Marek Zuber.

Posłuchaj

Gośćmi audycji Rządy Pieniądza w PR24 byli: Mariusz Adamiak, dyrektor biura Strategii Rynkowych w PKBO BP i Marek Zuber (Akademia WSB). Rozmawiała Anna Grabowska. 20:17
+
Dodaj do playlisty

 

Odwołał się do badań, z których wynika, że 78 proc. pracowników chce wyższych wynagrodzeń i będzie próbowało je negocjować ale jednocześnie 83 proc. przedsiębiorców stwierdziło, że znaczących podwyżek w tym roku już nie przewiduje.

- Te dwie siły będą się ze sobą ścierać w najbliższych miesiącach. A to właśnie to, co negatywnie odróżnia nas od innych państw jak np. Niemcy to jest właśnie wysoki wzrost płac i związana z nim spirala cenowo-płacowa. A jak popatrzymy np. na Czechy to tam w danych kwartalnych widać wyraźny spadek realnego wynagrodzenia - powiedział Marek Zuber.

Czytaj także:

Praca i wynagrodzenia uchodźców

Goście audycji odnieśli się też do pracy i wynagrodzeń uchodźców. Zdaniem Mariusza Adamiaka bardzo pozytywnie należy ocenić fakt im w Polsce pracuje już ok. 240 tys. uchodźców wojennych z Ukrainy. Nie uważa jednak, aby ich wynagrodzenia miały jakiż istotny wpływ na wysokość średnich wynagrodzeń podawanych przez GUS. Jak argumentował są to bowiem przede wszystkim kobiety, które nie pracują jednak w największych przedsiębiorstwach produkcyjnych.

Nieco innego zdania był w tej ostatniej kwestii Marek Zuber, który podkreślił, że coraz więcej kobiet zatrudnianych jest w Polsce na produkcji, chociażby w branży automotiv. I jest szansa, że będzie to dotyczyć także kobiet, które przyjechały do Polski w związku z wojną na Ukrainie.

Anna Grabowska, PR24, akg

Polecane

Wróć do strony głównej