Eksperci: w kryzysie lepszy jest większy dług państwa niż zwiększanie podatków

2022-12-12, 10:00

Eksperci: w kryzysie lepszy jest większy dług państwa niż zwiększanie podatków
Ekonomiści mają dobre prognozy dla polskiej gospodarki.Foto: Shutterstock/jamesteohart

Jeśli wzrost gospodarczy Polski w 2023 r. oceniany jest na 0,7 czy 0,9 proc. to należy uznać, że w zasadzie w ogóle go nie będzie, że raczej będziemy ocierać się o recesję. W takiej sytuacji maksymalne podwyższanie jakichkolwiek podatków nie przysporzy budżetowi państwa większych wpływów, a znaczna podwyżka VAT może przyczynić się do upadłości części przedsiębiorstw. Jeśli nie chcemy odgraniczać wydatków państwa, to już mniejszym złem będzie zwiększenie zadłużenia - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Piotr Maszczyk z SGH i dr Andrzej Sadowski prezydent  Centrum im. Adama Smitha.

Goście audycji odnieśli się m.in. do analizy agencji S&P w sprawie prognozy wzrostu gospodarczego Polski w roku 2023. Oceniono go na 0,9 proc. co oznacza spadek wobec wcześniejszych 1,2 proc. Agencja ratingowa nie spodziewa się podwyżek stóp procentowych w Polsce wskazując jednocześnie, że stopy te będą rosły globalnie. W naszym kraju przewiduje obniżanie stóp w roku 2024 o 150 pkt do 5,25 proc. na koniec tego roku, a w 2025 d. o kolejne 175 pkt. do 3,5 proc.

Co wg. NBP ze wzrostem PKB?

Prezes NBP podczas ostatniej konferencji pasowej mówi o możliwym "ocieraniu o zerowy wzrost gospodarczy na przełomie tego i kolejnego roku".  Listopadowa projekcja NBP mówi o wzroście na poziomie 0,7 proc. W kwestii stóp procentowych prof. Adam Glapiński zaznaczał na nie zamykanie drogi do ich podwyższania, ale jednocześnie wskazał na możliwość ich obniżki bliżej końca przyszłego roku, choć też tego nie przesądzał.

Ekonomiści wskazali też na powiązanie wysokości naszej inflacji od początku 2023 r . z rezygnacją z części tarczy antyinflacyjnej,  konkretnie tej dotyczącej paliw i surowców oraz przewidywaniach co powrotu w stosunku do nich do podstawowej stawki VAT 23 proc.

VAT może być na poziomie 5 procent?

- Nie przywiązywałbym się specjalnie do prognoz agencji jak i Komisji Europejskiej, bo wielokrotnie były one zmieniane. Wszystko będzie zależało od decyzji, głównie politycznych polskiego rządu jak to czy zniesieniu tarczy antyinflacyjnej będzie towarzyszyła reedukacja opodatkowania. Nie musimy stosować od razu najwyższej stawki VAT. Powinien wynosić najmniej ile tylko dopuszcza UE. To 5 proc. – powiedział Andrzej Sadowski.



Swoją opinię uzasadniał tym, że inne państwa UE wprowadzają np. 5 proc. VAT na gaz oraz problemami naszych przedsiębiorców ze skokowymi wzrostami cen paliw, gazu czy energii.

- To są czynniki, które nie tylko wpływają na inflację, ale w ogóle na to czy firma na rynku funkcjonuje czy nie. Dokładanie podatku, aby potem inaczej tym samym firmom pomagać nie żadnego sensu. Ćwiczyliśmy to już w ostatnim czasie i wiemy co firmom faktycznie pomaga – podkreślił Andrzej Sadowski.

"Niewielka, techniczna recesja"?

Zdaniem Piotra Maszczyka "przyszły rok to będzie bardzo ostre hamowanie polskiej gospodarki wobec bardzo dużej nierównowagi wewnętrznej".  Oznacza to, że być może będzie dodatni wzrost gospodarczy, ale możliwa jest też niewielka recesja, a techniczna jest bardzo prawdopodobna.

- Jeśli będziemy mierz 0,9 czy 0,7 proc. wzrostu gospodarczego, to tak naprawdę w ogóle go nie będzie, bo to mieli się w granicach błędu statystycznego. Ocieranie się o zero to jest dobre określenie, a co najwyżej dla opinii publicznej jest ważne czy będziemy "zieloną wyspą", czy nie, bo chcemy ją pozostawać. Niewątpliwie natomiast, po dwóch latach gdy wzrost był całkiem niezły, gdy w 2021 r. odrobiliśmy wszystkie straty pocovidowe i po 2022 r., gdy ten wzrost na tle UE jest jeszcze całkiem niezły, nastąpi silne spowolnienie dynami bądź recesja. Nałoży się na  to wysoka inflacja, choć najprawdopodobniej od końca I kwartału 20223 roku,  ze względu na efekt bazy zacznie ona powoli spadać. Wejdziemy w trend dezinflacji co oznacza, że ceny będą spadać. Będą one rosnąć wolniej – wyjaśniał Piotr Maszczyk.

Jest przestrzeń do negocjacji z UE?

Donosząc się do stawki VAT na surowce wobec wymogów stawianych przez UE ekspert stwierdził, że ze względu na kłopoty, w jakie mogą popaść przedsiębiorcy nie powinno być to 23 proc., ale może gdzieś pomiędzy 5 proc. a 23 proc. Jak zaznaczył chodzi przede wszystkim o efektywność wpływów do budżetu. Wysoki podatek wcale ich bowiem nie zapewnia.



Andrzej Sadowski powiedział jednoznacznie, że jeśli przedsiębiorstwa ze względu  na wysokie ceny gazu, energii będą upadać, a maksymalna stawka VAT także się do tych cen przyczyni, to budżet i tak podatków od nich nie otrzyma. W jego opinii mniejszym złem byłoby już większe zadłużenie państwa.



 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj

Dr Piotr Maszczyk z SGH i dr Andrzej Sadowski prezydent Centrum im. Adama Smitha komentują sytuację gospodarczą "Rządy Pieniądza" Anna Grabowska pr24 18:23
+
Dodaj do playlisty

 

PR24/Anna Grabowska/sw


Polecane

Wróć do strony głównej