Lutosławskiego 9 pod lupą komisji weryfikacyjnej. Wstrząsające zeznania lokatorów
Po przejęciu kamienicy nowi właściciele próbowali podnieść czynsz z 320 zł do 1 tys. zł; stosowali przemoc wobec lokatorów, dochodziło do pobić, włamań i wyrzucania z mieszkań - mówiła przed komisją weryfikacyjną była lokatorka kamienicy Alina Kołodziejczyk. Komisja Weryfikacyjna do spraw warszawskiej reprywatyzacji bada dziś zwrot kamienicy przy Lutosławskiego 9. Transmisja w Polskim Radiu 24.
2018-02-15, 10:08
Posłuchaj
Transmisja obrad komisji weryfikacyjnej
Świadek mieszkała w kamienicy przy ul. Lutosławskiego 9 do kwietnia 2015 r. Budynek został zburzony podczas wojny, późnej przechodził remonty, w styczniu 2014 r. został przeprowadzony kapitalny remont, a w marcu tego samego roku, budynek otrzymała nowa właścicielka Izabela Wierzbicka. "Taki prezent zrobiło miasto właścicielce" - powiedziała Kołodziejczyk.
Jak mówiła, właścicielka na pierwszym spotkaniu po przejęciu nieruchomości zapewniła, że nie będzie podwyżek czynszów, wyrzucania lokatorów. Kołodziejczyk powiedziała, że tak było przez trzy miesiące, a w czerwcu 2014 r. lokatorzy dostali pismo, że ich umowy z urzędem dzielnicy są nieważne.
Lokatorka zeznała, że w konsultacjach dowiedziała się, że nie powinna podpisywać nowej umowy i zaczęła rozmowy z innymi lokatorami. "Pani Wierzbicka zaczęła mi ubliżać, że ja buntuję lokatorów. Nie buntowałam, tylko uświadamiałam, co powinni, a czego nie" - zeznała b. lokatorka.
REKLAMA
Dodała, że wniosła do sądu skargę na podwyższenie czynszu przez nową właścicielkę. Jak mówiła, przed reprywatyzacją płaciła czynsz w wysokości 320 zł, a następnie został podwyższony do 1 tys. zł. Kołodziejczyk zeznała, że były cztery sprawy, finalnie doszło do porozumienia i nie doszło do podwyżki czynszu.
Świadek zeznała, że nowi właściciele, czyli Wierzbicka i jej rodzina, stosowali przemoc wobec lokatorów. Polegało to - jak mówiła - m.in. na wyciąganiu lokatorów z mieszkań na korytarz, włamań do lokali i wymieniania zamków w drzwiach.
Jak zeznała Kołodziejczyk, jednemu z lokatorów właściciele zabierali emeryturę i zostawiali mu tylko 100 zł. Miało także dochodzić do pobić lokatorów, wyrzucania mebli.
Kołodziejczyk zeznała, że wyprowadziła się z ul. Lutosławskiego w końcu kwietnia 2015 r., ponieważ dostała mieszkanie przy ul. Powązkowskiej, dzięki przychylności urzędu dzielnicy. Dodała, że siedem osób dostało nowe mieszkania.
REKLAMA
Na 18.00 i 18.30 zaplanowano rozprawy odwoławcze dotyczące nieruchomości przy Nabielaka 9 i Nowogrodzkiej 6a.
PAP/IAR/PR24
REKLAMA