Publicysta: Problemy z ePUAP to zły sygnał wysyłany do wyborców

2018-10-22, 14:55

Publicysta: Problemy z ePUAP to zły sygnał wysyłany do wyborców
Elektroniczna Platforma Usług Administracji Publicznej, ePUAP – ogólnopolska platforma teleinformatyczna służąca do komunikacji obywateli z jednostkami administracji publicznej . Foto: pixabay/CC0

W niedzielę wyborczą o problemach z dopisywaniem do rejestru wyborców przez system ePUAP donosili zarówno użytkownicy portali społecznościowych, jak i media. W polskim Radiu 24 komentarz Marcina Makowskiego, Do Rzeczy, Wirtualna Polska.

Posłuchaj

22.10.18 Marcin Makowski o problemach z rejestracją wyborców
+
Dodaj do playlisty

Przed wyborami samorządowymi wyborcy mieli prawo skierować do właściwej gminy wnioski o dopisanie do rejestru wyborców drogą elektroniczną, jednak system nie dawał możliwości przesłania dokumentów potwierdzających fakt stałego zamieszkiwania w gminie, w której ktoś chciał się dopisać do rejestru. Kodeks wyborczy zakłada, iż organ samorządu ma jedynie 3 dni na sprawdzenie i podjęcie decyzji o wpisaniu lub odmowie wpisania do rejestru wyborców.

Minister cyfryzacji Marek Zagórski mówił, że platforma ePUAP zadziałała prawidłowo, a przesyłany do gminy wniosek nie mógł zawierać innych załączników niż określone w ustawie. Zagórski podkreślił, że weryfikacja wniosków była zadaniem gmin i nie wszystkie z nich realizowały tę procedurę prawidłowo.

Marcin Makowski  odniósł się do nieprawidłowości związanych z dopisywaniem się wyborców do list w Warszawie. – Jeżeli potwierdzi się skala zjawiska, będzie to świadczyło że problem jest rzeczywiście poważny. Dotyczyć to może także wydolności systemu informatycznego ePUAP, który m.in. po to został stworzony. System liczenia głosów od dłuższego czasu woła o gruntowną reformę, która powinna się dokonać zanim przyjdą najważniejsze wybory, parlamentarne - zaznaczył gość Polskiego Radia 24.

Ministerstwo Cyfryzacji twierdzi, że przygotowało właściwy formularz, zgodnie z ustawą. Z kolei PKW jest bardziej skłonna do informowania o tym, że nieprawidłowości miały nastąpić w stołecznym Ratuszu. - Nie wydaje się, żeby ktoś mógł celowo utrudniać dopisywanie się do spisu wyborców przez internet, nie faworyzuje to żadnego z kandydatów. Nie zmienia to faktu, że marnujemy potencjał grupy najmniej zmobilizowanej wśród wyborców, czyli młodych ludzi w wieku 18-29 lat. Wg badań IPSOS zaledwie 30 proc. uprawnionych do udziału w wyborach w tej grupie wzięło udział w głosowaniu. Jeżeli jeszcze dodatkowo odbieramy tym ludziom, mobilnym, zmieniającym miejsce zamieszkania możliwość rejestracji, to jest to zły sygnał wysyłany do wszystkich wyborców, osłabiający demokrację – podkreślał publicysta.

Więcej w zapisie audycji.

Rozmawiał Michał Walczyk

PP24/ka

____________________ 

Data emisji: 22.10.2018

Godzina emisji: 14:06

Polecane

Wróć do strony głównej