Ekspert: na strajku LOT mógł już stracić ponad 20 mln złotych

Posłuchaj

31.10.18 Adrian Furgalski: LOT na strajku mógł stracić już ponad 20 mln złotych

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Zarząd PLL LOT zaprosił związkowców na rozmowy w środę, na godzinę 10. Delegacja Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego nie stawiła się jednak na negocjacjach. We wtorek wieczorem związkowcy zażądali zmiany negocjatora. Ich zdaniem dotychczasowy mediator, Dariusz Piechota, szantażował związkowców mówiąc o ewentualnej odpowiedzialności finansowej za nielegalny strajk. 

- Oceniam, że będzie trudno dojść do porozumienia. Kwestia przywrócenia zwolnionych osób do pracy wydawała się sprawą prostą, bo zarząd musiał ustąpić. I tak się stało (...). Jednak taki "kroczący" strajk przynosi straty. Liczba odwołanych lotów to co prawda 3 procent, ale zobaczmy, jakie to są loty. To połączenia do Tokio czy Toronto, czyli bardzo kosztowne. Nie wiemy, jakie są koszty strajku w PLL LOT, ale wydaje się, że przekroczyły już one 20 milionów złotych. Dla LOT-u to bardzo duża strata - komentował Adrian Furgalski. 

Zdaniem eksperta, stronom będzie trudno dojść do porozumienia w sprawie warunków pracy załogi LOT-u. - Protest wokół tej kwestii spraw trwa już przez tyle lat, a stanowiska są "nieprzemakalne". Związki zawodowe chcą wrócić do sytuacji z 2010 roku, ale to nie jest możliwe. Ówczesne zasady nie motywowały do pracy, to było rozdawnictwo pieniędzy. Z drugiej strony, zarząd też jest nieustępliwy. Między obie grupy wdarła się nienawiść - wskazywał gość PR24, dodając że jeżeli potwierdzą się informacje o groźbach kierowanych pod adresem strajkujących, to będzie to znaczyło, że szefostwo LOT-u "nie poszło po rozum do głowy". - A jeśli związki sobie to wymyśliły, to może być to efekt swego rodzaju "gwiazdorzenia" - zaznaczył Furgalski. 

Więcej w całej audycji. 

Gospodarzem programu był Ryszard Gromadzki. 

Polskie Radio 24/IAR/zz

--------------------------------

Data emisji: 31.10.18

Godzina emisji: 10.35